Niekoniecznie szybkość pakietu zespołów czy samych kierowców zadecyduje o mistrzostwie świata w sezonie 2021 – takie jest zdanie Roberta Kubicy, który zwraca uwagę, że szczęście czy pomoc partnerów z ekipy będą miały znaczenie. Ekipy wykorzystają wszystkie dostępne im środki by wygrać.
Cel uświęci środki?
W rozmowie z Cezarym Gutowskim z onet.pl Robert zwraca uwagę, że bardzo ważna dla losób mistrzostwa świata będzie obecnie pewność siebie, a tę większą ma po dwóch ostatnich weekendach wyścigowych Mercedes.
„Forma Mercedesa i Hamiltona przez ostatnie dwa weekendy była nadspodziewanie dobra. To na pewno utrudnia zadanie Red Bullowi i zmniejsza ich pewność. Pamiętajmy, że to, co się dzieje w niedzielę, jest jakby na samym końcu tej walki. To wierzchołek góry lodowej, a w tym sporcie aspekt mentalny i pewność siebie są bardzo ważne” – mówi kierowca rezerwowy Alfa Romeo Racing ORLEN.
Kubica przyznaje, że na takim etapie tej walki nie da się już stosować półśrodków.
„Z pewnością w grę wejdą wszystkie dozwolone zagrania, a nawet czasami niedozwolone, zresztą nie pierwszy raz. Dlatego obserwujemy kwintesencję Formuły 1. Walka toczy się nie tylko na torze, ale i w padoku, a czasem i poza padokiem. […] Jest sporo gry psychologicznej, politycznej. I jest jeszcze rodzynek w tej rywalizacji, czyli nowy tor w Arabii Saudyjskiej! Zupełnie nowy obiekt dodaje pikanterii i myślę, że będzie to ciekawe widowisko. Coś, czego nie możemy przewidzieć” – mówi Kubica.
Całą rozmowę z nim przeczytacie tutaj.
Zdecydują pomocnicy?
Wcześniej w tym roku Kubica zwracał uwagę, że w tym sezonie jeszcze większą rolę w kontekście walki o mistrzostwo świata będą mieli „pomocnicy” Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona.
„Myślę, że i Red Bull i Mercedes swoją walkę o tytuł opierają, od początku tego sezonu, nadal mając na to nadzieję, na drugich kierowcach zespołu czyli Sergio Perezie i Valtterim Bottasie. Przez większość wyścigów w tym sezonie ich pomocy nie było, ale teraz może się pojawić” – mówił Robert w rozmowie z Eleven Sports.
Nadal jednak bardzo dużą rolę będzie odgrywało „szczęście”.
„Jeżeli podliczymy punkty i zobaczymy, jak ten sezon się rozgrywał, to wszystko może mieć znaczenie, również awarie czy stłuczki. Przy tak wyrównanej walce, to te czynniki będą miały znaczenie, a nie sama wydajność pakietu i kierowcy” – dodaje Robert.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że większą pomoc z drugiego kierowcy swojej ekipy może mieć Lewis Hamilton. Sergio Perez spisuje się bardzo nierówno, zwłaszcza w kwalifikacjach.
Jednak bez nowego silnika?
W rozmowie z F1 Insider, Helmut Marko mówi, że na wyścig w Arabii Saudyjskiej nie jest planowane założenie w bolidzie Maxa Verstappena nowego silnika spalinowego. Według Autosportu takie rozwiązanie doradza Red Bullowi Honda, co miałoby dać dodatkową moc Holendrowi.
Co ciekawe, Marko dodał, że jeżeli Max dostanie nowe elementy jednostki to w Abu Dhabi na ostatni wyścig sezonu. Zapewne Red Bull przewiduje, że wyprzedzanie w Arabii Saudyjskiej będzie bardzo trudne.
Marko zaznacza jednak, że to decyzje i stan „na tę chwilę” i wydarzenia weekendu wyścigowego mogą zdecydować o innych krokach.
Źródło: onet.pl, Eleven Sports, f1insider.com