Przed zaczynającym się w środę „weekendem” wyścigowym 24h Le Mans Robert Kubica ponownie podkreśla wagę wyzwania, jakiego podejmuje się ekipa WRT, mówiąc, że przede wszystkim będzie chodziło o uniknięcie problemów.
„Wszystko jest inne. To jak porównywanie sprinterów do maratończyków. Oni nawet nie są do siebie podobni, gdyż będąc sprinterem potrzebujesz zupełnie innej budowy niż biegając w maratonach. To niby ten sam sport, ale tak różny od siebie, że inne jest też podejście. Podobnie jest, gdy prowadzisz samochód i chcesz wycisnąć maksimum z pakietu. W wyścigach długodystansowych trzeba jednak minimalizować ryzyka” – mówi Robert.
„Trzeba myśleć o wszystkim i wiele rzeczy może się zdarzyć podczas wyścigu. Jesteśmy tego świadomi i ja też jestem tego świadom. Więc tak, zdecydowanie jest więcej różnic niż podobieństw” – dodaje Polak.
Robert powtórzył, że celem zespołu jest ukończenie wyścigu.
„Po drugie będzie trzeba ukończyć go bez większych problemów – technicznych, sportowych czy z jazdą. To kluczowe kwestie. Przede wszystkim musimy skupić się na sobie, dać z siebie wszystko podczas wyścigu, szanując ten wyścig, tor i ogrom wyzwania. A nie jest ono łatwe. Potem zobaczymy”.
Robert podkreśla, że tym, czego im brakuje jest doświadczenie w 24h Le Mans, a jego jedyny jak dotąd start w wyścigu na dystansie 24 godzin nie należał do udanych.
„Będzie to coś zupełnie innego niż to, do czego jestem przyzwyczajony. Tak jak powiedziałem, trzeba będzie zrobić swoje i być zadowolonym ze swojej pracy” – stwierdził Polak, który podkreślił, jak duży szacunek ma do 24h Le Mans.
Źródło: motorsportweek.com