Alex Albon uważa, że jego rola kierowcy rezerwowego odegra znacznie większą rolę w jego powrocie do Formuły 1, niż regularna jazda w wyścigach serii DTM.
Nieudany sezon 2020
Taj po niezbyt udanym poprzednim sezonie 2020 nie dostał kolejnej szansy od szefa ekipy – Christiana Hornera. Albona zastąpił Sergio Perez. Alex został „zdetronizowany” do pozycji kierowcy numer trzy w zespole, czyli kierowcę rezerwowego. Co ciekawe Tajlandczyk będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego w dwóch ekipach. Oprócz Red Bulla będzie to zespół Alpha Tauri.
Przygoda z DTM
Oprócz bycia rezerwowym kierowcą w F1, Albon zdecydował się na starty w niemieckiej serii DTM. Tajski kierowca będzie jeździł w samochodzie Ferrari 488 GT3 w barwach zespołu AF Corse. Alex po raz pierwszy miał okazję przejechać się samochodem klasy GT3 na początku tego miesiąca na torze Spa w Belgii. Również w tym tygodniu startował w przedsezonowych oficjalnych testach DTM odbywających się na torze Hockenheimring.
Cele na Albona nadchodzący sezon?
Jakie zatem na serię DTM cele stawia sobie Alex? Jak sam Tajlandczyk mówił, jego głównym celem występów w tej serii jest utrzymanie formy wyścigowej. Albon podkreślił, iż nie postrzega on startów w DTM-ie jako sposobu na powrót do F1. Zapytany przez serwis Autosport, w jaki sposób swoje wyścigi do powrotu do F1, Alex mówił : „Szczerze mówiąc nie aż tak bardzo. Jeśli chodzi o moją rolę w DTM, to bardziej polega ona na wykonywaniu swojej roboty najlepiej jak potrafię w samych wyścigach. W kontekście mojego powrotu do Formuły 1 jest jeden ważniejszy aspekt. Rola pełnienia obowiązków kierowcy rezerwowego, czyli jazda w symulatorze i wiele wiele innych zajęć. Na tym koncentruje się najmocniej”
Tajlandczyk w tej samej rozmowie dostał jeszcze jedno interesujące pytanie. Czy uważa wyścigi w takich seriach jak DTM za realną opcję na przyszłość dla siebie?
„Nie do końca. Widzę siebie w Formule 1. Jeśli jednak nie pójdzie po mojej myśli, to zobaczymy”- mówi na temat swojej przyszłości Alex Albon.
Źródło: autosport.com