Okazuje się, że wkład Roberta Kubicy w program zespołu WRT w European Le Mans Series jest znacznie większy niż tylko jazda. Polak w rozmowie z Cezarym Gutowskim mówił o tworzeniu projektu, doborze taktyki i prędkości swoich partnerów.
„Minęło kilkanaście lat od mojego wygranego wyścigu w Kanadzie w 2008 roku. To najlepsze możliwe zakończenie tego weekendu. To szczególny dzień” – mówi Kubica o zwycięstwie swojego zespołu, potwierdzając, że mogli wygrać z jeszcze większą przewagą, ale forsowanie tempa w końcówce nie miało sensu.
Okazuje się, że już po pierwszych testach tym autem – miesiąc temu – Kubica miał przeczucie, że będzie ich stać w tym sezonie na zwycięstwa.
„Louis podpytywał się o to, a ja mówiłem, że jeżeli chodzi o rytm to się nie martwię – chodzi o to, żeby wykonać naszą pracę bez błędów” – mówi Polak.
Jak się okazuje, udział Kubicy w całym projekcie WRT w ELMS miał kluczowe znaczenie.
„Ten projekt rodził się późno i jakby mnie tu nie było i nie byłoby moich partnerów czyli PKN Orlen, to tego projektu pewnie by tu nie było. Od razu złapaliśmy dobry kontakt z szefem zespołu Vincentem Vossem, mieliśmy plan, choć urodził się on dość późno, co nie ułatwia zadania. Jeżeli chodzi o moich partnerów zespołowych to była wspólna decyzja. Mamy bardzo dobry skład i tu w Barcelonie nie było między nami różnic dzięki czemu otwiera się sporo opcji” – mówi Robert.
Jak się okazuje, w Barcelonie ekipa mogła wykorzystać doświadczenie Roberta, również jeżeli chodzi o dobór opon.
„Bardzo często pierwszy stint zaczyna zawodnik srebrny, ale razem podjęliśmy inną decyzję. Mogliśmy tu dowolnie dobierać opony spośród dwóch dostępnych mieszanek, to nie będzie już dostępne w drugiej rundzie. Miałem swoje odczucia po testach, które przekazałem Louisowi i okazały się one poprawne więc pojechaliśmy strategią, o której myślałem już miesiąc temu podczas pierwszych jazd” – powiedział Polak.
Więcej jego wypowiedzi wysłuchacie tutaj.
Źródło: „Rozmawiamy otwarcie” – Robert Kubica opowiada o drodze do zwycięstwa w debiucie w ELMS