Styczeń – to w tym miesiącu mamy poznać „inne aktywości” Roberta Kubicy w sezonie 2020. Podobnie jak było w przypadku ogłoszeń dotyczących F1, przedłużająca się „cisza” powoduje różne domniemania, które raczej nie są trafne.
„Ucichło”
Niektórzy z Was zastanawiają się, czemu nie ma żadnych nowych wieści na temat Roberta Kubicy w serii DTM. Po grudniowych testach i wypowiedziach zainteresowanych stron, można było uznać za oczywiste, że to właśnie tam skieruje swoje kroki Polak by odzyskać radość ścigania.
I raczej nic się w tym względzie nie zmieniło. To nadal DTM jest zdecydowanie najbardziej prawdopodobnym kierunkiem Roberta. I to, że „ucichło” nie znaczy, że coś się w tej sprawie posypało lub że ogłoszone 1 stycznia zobowiązania sprawiają, że przestała być to opcja „korzystna”.
Zdecydowanie nie liczyłbym na to, że rola kierowcy rezerwowego w Alfa Romeo Racing Orlen pozostanie jedynym zajęciem Roberta Kubicy w tym roku. Byłoby to duże zaskoczenie i choć mogłoby to oznaczać interesujące perspektywy, to tylko hiperoptymiści lub hiperpesymiści mogą się na to nastawiać.
Trzeba po prostu dograć szczegóły pomiędzy minimum trzema stronami całej umowy i warto podkreślić tu słowo „minimum”. I nawet jeżeli tych szczegółów jest więcej niż się spodziewano, to chodzi o to, żeby więcej stron było bardziej zadowolonych. Według mnie zatem żadnej znaczącej zmiany planów nie będzie.
Zwyczajnie – musimy czekać i pamiętać, że czasu jest dużo. Testy serii DTM zaczynają się pomiędzy 16 a 18 marca. Oczywiście wcześniej kierowców będzie czekała praca w fabryce, ale to można zacząć w każdej chwili, nawet przed przygotowaniem oficjalnych komunikatów.
Kiedy?
Ze słów prezesa Daniela Obajtka wnioskuję, że również w swojej podstawowej serii, Robert Kubica będzie promował PKN Orlen. Dla mnie to była jedna z większych zagadek przed rozpoczęciem tego roku. To dobra informacja, która sprawia jednak, że „załatwić” trzeba więcej spraw.
Nie wiem, czy dla Orlenu będzie to miało jakieś znaczenie, wszak ogłoszenie współpracy z Alfą nastąpiło 1 stycznia, ale trwający Rajd Dakar to nie jest idealny termin na ogłaszanie ważnych wieści. Można to jednak brać pod uwagę.
Ogłoszenie może nastąpić dziś, a może 31 stycznia. Na chwilę obecną uważam, że bliżej będzie to tej drugiej daty niż dzisiejszej. Ponownie zatem zakończyć muszę zdaniem, że musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne ogłoszenia. I choć jak mantrę powtarzam, że z Robertem Kubicą nigdy nic nie wiadomo, to tu niespodzianek się nie spodziewam.