Kierowca Ferrari podczas poprzedniej rundy miał problemy ze swoim silnikiem podczas 3. sesji treningowej.
W bolidzie Monakijczyka doszło do wycieku oleju podczas FP3 w Teksasie, co zmusiło zespół do zamontowania innej jednostki napędowej w starszej specyfikacji. Ferrari teoretycznie miało możliwość naprawy i ponownego użycia silnika, jednak nie zdecydowano się na taki krok.
Co to oznacza dla Leclerca ? Będzie musiał ponieść minimalną karę cofnięcia o 10. pozycji na starcie. W przypadku kierowcy z Monako jest to pierwszy nadprogramowy silnik w tym roku.
Jeżeli zespół zdecyduje się również na wykorzystanie nowego MGU-H lub turbosprężarki to kara wyniesie kolejne 10. miejsc cofnięcia co automatycznie skutkować będzie startem z końca stawki.
Pojawiły się doniesienia, że nowy silnik wykorzystywany na torze Interlagos posłuży jako prototyp na sezon 2020. Zespól jednak nie potwierdził jakiej specyfikacji będą używać.
Jakub Andrusiewicz
źródło: motorsport.com