Po raz drugi w tym sezonie Robert Kubica udaje się na tor, na którym jeszcze nigdy nie jeździł. Dobre wspomnienia z rywalizacji w Rosji ma natomiast George Russell.
„Tor w Sochi wije się wokół parku olimpijskiego i zaczyna się interesującym miksem prostych i zakrętów o średniej prędkości przed dotarciem do sektora 3, na który składa się seria niskiej prędkości zakrętów, które testują trzymanie się auta i hamowanie przed powrotem na długą prostą. Wyprzedzanie na prostych wymaga podążania tuż za innym samochodem w sektorze trzecim, a potem dobrej trakcji na wyjściu z ostatniego zakrętu. W rezultacie wyprzedzanie nie jest tu tak proste, jak mogłoby się zdawać. Pirelli przygotowało pośredni zestaw swoich mieszanek na ten wyścig, podobnie jak to było na Monzy. To, jak będą się zachowywać zależy od temperatur toru, jednak ogólnie gdy temperatury rosną opony powinny wymagać mniej dbałości i powinno być łatwiej nimi zarządzać” – mówi Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Dla Roberta Kubicy tor w Sochi będzie jednym z 4 w kalendarzu (po Baku, Meksyku i USA) na których nigdy w życiu nie jeździł.
„Byłem kierowcą rezerwowym w Rosji w ubiegłym roku więc wiem, jak wygląda ten tor, choć nigdy tu nie jeździłem. Zawsze dobrze jest doświadczać nowego toru więc mam nadzieję, że będzie mi się tu przyjemnie jeździło” – mówi Robert Kubica.
George Russell jechał w Rosji w ubiegłym roku, zajmując 4. miejsce w 1. wyścigu oraz wygrywając drugi.
„Mam dobre wspomnienia z Rosji ponieważ to tu dowiedziałem się w ubiegłym roku, że będę jeździł w Williamsie. Zawsze będę to pamiętał. To unikalny tor i tuż po naprawdę obiecującym weekendzie w Singapurze, nie mogę doczekać się podobnej formy w Rosji” – powiedział George Russell.
Iwona Hołod