W ten weekend, przy okazji Grand Prix Rosji F1 na torze Sochi Autodrom zakończono sezon Formuły 3. W sobotni i niedzielny poranek odbyły się dwa ostatnie wyścigi tej serii w 2019 roku.
W sobotę, wyścig urozmaiciły opady deszczu. Z pierwszego pola ruszał główny pretendent do tytułu, Rosjanin Robert Shwartzman. Mogący go powstrzymać Jehan Daruvala z Indii, na starcie wyścigu był drugi.
Niedługo po starcie, nad torem zaczął padać deszcz.
Devlin DeFrancesco zaryzykował i na 4 okrążeniu złożył wizytę swoim mechanikom, by założyć opony deszczowe.
Na 6 okrążeniu wypadek zaliczył debiutant z ekipy Jenzer, Leon Hon Chio. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.
Wykorzystał to Devlin DeFrancesco który ponownie odwiedził swoich mechaników, aby założyć slicki. „Deszczówki” się nie sprawdziły. Warunki okazały się bardzo ciężkie. Deszcz padał tylko w jednym sektorze toru, a gdzie indziej było sucho i nie dało się tam jechać na innych oponach niż slicki.
Mechanicy ekipy Trident chcieli tym manewrem (wczesna zmiana opon) przechytrzyć rywali, ale deszcz minął i nic dobrego z tej próby nie wyszło.
Po wznowieniu wyścigu Juri Vips trącił lekko Christiana Lundgaarda. Duńczyk obrócił się i stracił wiele pozycji. Vips został za to ukarany 10 sekundami. Tymczasem świetny restart zaliczył Niko Kari. Fin wyprzedził m. in. Roberta Shwartzmana czy Marcusa Armstronga i został liderem.
Pod koniec wyścigu, po dwóch nieudanych próbach, za trzecim razem Armstrong odebrał prowadzenie Kariemu, a za chwilę na 2 miejsce, które dawało mu tytuł mistrzowski, awansował, objęty patronatem Ferrari Shwartzmani.
W takim układzie zawodnicy dojechali już do mety. Zwyciężył Nowozelandczyk Marcus Armstrong z teamu PREMA. Drugi przyjechał jego zespołowy kolego Rosjanin Robert Shartzman, któremu taka pozycja, w połączeniu z problemami i dopiero 5 miejscem Daruvali dała mu tytuł mistrzowski. Podium uzupełnił Fin Niko Kari z zespołu Trident.
W niedzielny poranek odbył się drugi w Sochi, a ostatni w sezonie wyścig Formuły 3. Wprawdzie tytuł mistrzowski był już „w rękach” Roberta Shwartzmana, ale wciąż otwarta była kwestia wicemistrzowska. Marcus Armstrong wciąż mógł wyprzedzić kolegę z zespołu, Hindusa Jehana Daruvalę.
Daruvala miał problem z silnikiem. Nie wystartował na okrążenie rozgrzewkowe. Wrócił do alei serwisowej skąd ostatecznie wyruszył do rywalizacji.
Wczorajszy zwycięzca, Marcus Armstrong ruszał do niedzielnej Grand Prix dopiero z 8 pola. Z pole position startował Juri Vips.
Niedługo po starcie, miejsce miała kolizja Pulciniego i Hughesa. Zmobilizowało to walczącego o 2 miejsce w „generalce” Marcusa Armstronga, który wyprzedził Pedro Piqueta, Hughesa i był już 2 w wyścigu. Niespecjalnie zmotywowany był, wczoraj koronowany mistrz F3, Robert Shwartzman. Był 6.
Ponieważ po pechu na starcie Daruvali, nie mogł on włączyć się bezpośrednio do walki z drugim w tej chwili Armstrongiem. Panowie walczyli o najszybsze okrążenie. Daruvala wiedział, że odebranie dwóch punktów Nowazelandczykowi nie pozwoliłoby przybyszowi z Antypodów na zdobycie wicemistrzostwa. Niestety dla niego, nie udało się to Hindusowi, który stracił drugą pozycję w „generalce”.
Wyścig wygrał, prowadzący od startu do mety, Estończyk Juri Vips. Drugi był Marcus Armstrong, który zdobył też punkty za najszybsze okrążenie i wywalczy tytuł wicemistrza serii, a trzeci, panujący od wczoraj mistrz F3 Robert Shwartzman. Ostatecznie, Jehan Daruvala był dziś 9 i nie zdobył punktów.
Cały sezon rywalizacji w F3 zdominował zespół PREMA. Trzej jego kierowcy na koniec rywalizacji uplasowali się na trzech pierwszych miejscach.
Sezon 2019 dobiegł niestety końca. Następne emocje związane z rywalizacją kierowców Formuły 3 dopiero w 2020 roku…
Piotr Ciesielski