Wczoraj Robert zaprzeczał, że ma zaplanowany kolejny test z Renault, a dziś fakt tego testu potwierdziło Renault. Już niebawem Kubica będzie znów jeździł bolidem F1, tym razem na torze Paul Ricard we Francji.
„Podczas gdy pierwszy test w Walencji był niczym innym jak pozwoleniem Robertowi ponownie poczuć wrażenia z jazdy bolidem F1, drugi test ma ocenić jego zdolności do powrotu na najwyższym poziomie rywalizacji” – powiedział szef Renault Cyril Abiteboul.
Kubica ponownie będzie jeździł bolidem z 2012 roku. Data testu nie jest jeszcze oficjalnie znana, ale Mark Hughes napisał, że test ma odbyć się w najbliższą środę.
„To nowa faza jego osobistej i profesjonalnej podróży i jesteśmy dumni, że możemy go w tym wspierać, wykorzystując infrastrukturę toru Paul Ricard, który jest odpowiedni dla profesjonalnych i nieprofesjonalnych kierowców. Nadal jest wiele płotków do pokonania dla niego i on o tym wie lepiej niż ktokolwiek inny. Jedynie jego forma zdeterminuje czy może kiedyś wrócić do bycia profesjonalnym kierowcą” – dodał Abiteboul.
Aktualizacja
Podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Austrii, kierowcom zadano pytanie dotyczące Roberta Kubicy i jego ewentualnego powrotu do F1. Wszyscy potwierdzili, że bardzo cenią Roberta, uważają go za wielki talent i byłoby wspaniale, gdyby wrócił do F1. Felipe Massa zaznaczył jednak, że nie wie w jakim stanie jest ramię Polaka, z którym widział się dwa razy w restauracji od jego wypadku. Poniżej film z konferencji (Od 10:12):
Aktualizacja #2
Jak podaje Mark Hughes, po testach w Walencji, Renault miało wysłać Kubicę do ośrodka, w którym miał być zbadany pod kątem fizycznym i „mentalnym”, a dane były porównywane z obecnymi kierowcami. Kubica przeszedł ten test „bardzo korzystnie”. Ten sam autor pisze, że jeżeli najbliższy test wypadnie pomyślnie, to Kubica dostanie szansę podczas testów dla młodych kierowców po GP Węgier.
Aktualizacja #3
Robert Kubica miał się dziś spotkać z Nico Rosbergiem. A Nico był dziś… w Londynie.
Aktualizacja #4
Spotkanie Nico Rosberga, Roberta Kubicy i Kevina Ceccona. Oznaczenie pokazuje, że doszło do niego jednak we Włoszech i jak widać było to raczej spotkanie dawnych kumpli.
fot. Kevin Ceccon |