To był chyba najgorętszy dzień w ciągu ostatnich 19 miesięcy – Od wczorajszego wieczora wiadomo było, że coś się święci, dziś otrzymaliśmy ostateczne potwierdzenie – Robert Kubica oficjalnie wraca do świata sportów motorowych. To, o czym mówiło się od kilku miesięcy, stało się faktem – Polak rozpocznie od startów w rajdach. Zacznijmy jednak od najważniejszego.
Wszyscy potwierdzają
Kilka niezależnych od siebie źródeł od wczoraj potwierdza tę samą informację: Robert Kubica pojawi za kierownicą Subaru Imprezy WRC S12B należącej do zespołu First Motorsport wystartuje w niedzielę w rajdzie 3. Ronde Gomitolo di Lana. Jego pilotem będzie Giuliano Manfredi. Nie jest jeszcze jednak pewne, czy będzie to właśnie Subaru.
Informację tę potwierdzili m.in. organizatorzy rajdu, Mikołaj Sokół i Cezary Gutowski.
Kubica nie widnieje jak na razie na liście zgłoszeń do rajdu (można ją zobaczyć tutaj), a kierowcą, któremu według niej będzie pilotował Manfredi jest Andrea Crugnola – dobry znajomy Kubicy z rajdów. Prawdopodobnie „odda” on swoje miejsce w ostatniej chwili Robertowi.
W rajdzie wystartują 122 załogi, w tym 7 w samochodach WRC.
Jutro od godz. 12 do 15 zaplanowany jest shakedown. Po godz. 19 rozpocznie się honorowy start. Pierwsza załoga wyruszy na trasę w niedzielę o godz. 7:30. Odcinek specjalny zostanie rozegrany cztery razy, a zakończenie rajdu planowane jest na godz. 18. Zapowiedź rajdu można zobaczyć tutaj – organizatorzy wspominają tu o Robercie.
Rajdu nie będzie można nigdzie obejrzeć, ale można śledzić go online TUTAJ.
Co teraz?
Jest niemal pewne, że nie będzie to ostatni start Kubicy w tym miesiącu – prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu wystartuje on w kolejnej imprezie – rajdzie San Martino di Castrozza.
Należy się zatem spodziewać, że póki co Kubica będzie startował w rajdach, nadal walcząc o powrót do wyścigów. A my nadal będziemy mu w tym towarzyszyć.
Teraz poczekajmy jeszcze do niedzieli, a potem cieszmy się radością człowieka, który po ogromnym dramacie, po miesiącach bólu, ćwiczeń, złości i rozczarowań teraz wraca do tego, co kocha. Kubica wygrał, Kubica po raz kolejny pokazał, że jest jedyny w swoim rodzaju.
Robercie, gratulacje, powodzenia na nowej (tymczasowej miejmy nadzieję) drodze…