Piątkowe treningi dały nam wstępne odpowiedzi na pytania związane z formą poszczególnych ekip na nowym torze w Dżuddzie. Kwalifikacje mogą być chaotyczne i chyba w nich jedyna nadzieja na ciekawy wyścig jutro.
Wyniki
Pierwszy trening:
Skrót:
Drugi trening:
Skrót:
Alfa podsumowuje
Kimi Raikkonen zajmował 16. i 14. miejsca w treningach. Pokonał 50 okrążeń, a jego najlepszym czasem było 1:30.276.
„To był interesujący pierwszy dzień na tym torze. Jest on bardzo szybki, ma dużo szybkich łuków, co oznacza, że wyprzedzanie tu nie będzie łatwe bez dużej różnicy prędkości. Powiedziałem o wielu szybkich zakrętach, ale jest ich więcej na mapie niż odczuwa się to w samochodzie. Tylko połowa z nich jest prawdziwymi zakrętami, a w większości jedzie się z pełnym gazem więc równie dobrze wszystkie mogłyby być prostą. Przynajmniej jednak ten tor różni się od wielu innych i przyjemnie się po nim jechało. Radzenie sobie z ruchem w kwalifikacjach będzie trudne, szczególnie w szybkich partiach, ale damy radę” – powiedział Kimi Raikkonen.
Antonio Giovinazzi również przejechał 50 okrążeń. Zajmował 5. i 13. miejsca, uzyskując czas 1:30.110.
„Naprawdę szybko nabrałem prędkości na tym torze, miałem świetne czucie auta i jestem zadowolony po tym dniu. Trochę się martwiłem przyjeżdżając tu po teście Formuły E, że będę miał problem z odzyskaniem czucia w samochodzie i tempa, ale tak nie było. Samochód był świetny od samego początku i na tej podstawie możemy iść dalej. Również w symulacjach kwalifikacji miałem dobre czucie i wiem, że możemy zrobić kolejny krok. Tor jest naprawdę szybki i jazda po nim to przyjemność. Byliśmy zaskoczeni poziomem przyczepności, a kiedy na torze ulicznym ona występuje, wówczas jazda po nim daje radość. Musimy jednak pozostać skupieni, gdyż każdy mały błąd może cię dużo kosztować. Nie mogę doczekać się kwalifikacji i mam nadzieję, że to będzie mocny dzień dla nas” – powiedział Antonio Giovinazzi.
Ode mnie
Spektakularnie wyglądające onboardy, pozytywne słowa kierowców, duże prędkości – wszystko fajnie, ale wygląda na to, że przy braku kraks w niedzielę, wyniki Grand Prix Arabii Saudyjskiej poznamy dziś. Tor w Dżuddzie o ile jest widowiskowy, o tyle nie tworzy wielu okazji do wyprzedzania.
Zapewne cieszą się z tego z Mercedesie. Mistrzowie świata wyglądają mocno już po treningach. Jeżeli nie jeździli z „piątkowymi” silnikami, to używali mniejszej mocy. Gdy są odkręcą w sobotę, mogą być nie do złapania, choć Red Bull był po piątku w miarę zadowolony. Verstappen zapewne znów będzie w stanie pokazać coś „ekstra”, ale pytanie, czy wystarczy to na zbliżenie się choćby do Bottasa. To właśnie Fin będzie w ten weekend w centrum uwagi. Przy przewidywanym przebiegu rywalizacji, to jego postawa zdecyduje o tym, który z kierowców – Hamilton czy Verstappen – wyjedzie z Arabii Saudyjskiej jako lider mistrzostw świata.
Na pomoc drugiego kierowcy nie może liczyć raczej Red Bull. Perez znów był cieniem Checo, którego znamy z wyścigów. Kolejny tytuł kierowcy dnia po starcie z drugiej 10-tki raczej nie przyda się ekipie.
Znów imponuje Gasly, który w 2. treningu wyprzedził nawet Verstappena. AlphaTauri jest tu szybkie, co pokazuje też 8. miejsce Tsunody. Może zatem to Francuz zostanie pomocnikiem Maxa w ten weekend?
Alpine tradycyjnie było szybkie w treningach. Nie spodziewam się aż tak wysokich miejsc w czasówce, ale z pewnością mają potencjał na kolejny dobry wynik. Zapewne bliżej nich będą Ferrari i McLareny, które jak na piątek, były dziś wysoko. Dobra wiadomość dla Leclerca jest taka, że jego silnik i monokok nie ucierpiały we wczorajszej kraksie. Ale w sumie w Monako też tak mówiono…
Być może zaskoczy nieco Alfa, która w piątek wyprzedziła Astona, niespodzianek trudno spodziewać się po Williamsach i Haasach.
Vlog