Z pewnością nie takiego startu sezonu oczekiwał Szymon Ładniak. Polski kierowca po zaledwie jednym treningu został zastąpiony przez innego zawodnika.
W ubiegłym roku Szymon Ładniak z powodzeniem rywalizował w Ferrari Challenge. W połowie tego tygodnia kierowca ogłosił, że przenosi się do wyścigów długodystansowych i będzie rywalizował w Michelin Le Mans Cup w zespole Bretton Racing.
Niestety, już po środowym teście pojawiły się problemy. Jak podaje dailysportscar.com, pojawiły się obawy dotyczące bezpieczeństwa ze strony dyrektora wyścigu. „Ładniak był najwolniejszym kierowcą w stawce podczas testu” – pisze portal.
Niedługo potem pojawiła się informacja, że Szymon zostanie zastąpiony przez Alexa Gnos.
Dziś Szymon wyjaśnił całą sprawę, informując, że problemem był brak licencji FIA z kategorią srebrną, na którą nadal czeka. FIA późno dostała zgłoszenie i nie zdążyła jej jeszcze wydać.
Polak zapowiada powrót do stawki na kolejne rundy.
Bez ścigania w sobotę. Niestety ze względów licencyjnych nie będę mógł wystartować w sobotnim wyścigu. W Barcelonie zastąpi mnie inny kierowca, a ja wracam do ścigania już od drugiej rundy Michelin Le Mans Cup. #lemans #barcelona #lemanscup #lmp3 #racing pic.twitter.com/v3MXywGHNq
— Szymon Ładniak (@SzymonLadniak) April 13, 2024