Ciekawe wieści na temat zamieszania kontraktowego przekazuje dziennikarz Formuły 1, Mark Hughes. Kto ośmielił się odrzucić ofertę mistrzów świata?
Stawka Formuły 1 na sezon 2025 dopiero się kształtuje i nadal ponad połowa kierowców nie może być pewna czy i gdzie będzie jeździć. Mamy jednak coraz więcej doniesień na temat tego, co dzieje się za kulisami.
Jest oczywistym, że najlepszym miejscem w stawce, a przynajmniej tym, które gwarantuje najwięcej szans na zwycięstwo w sezonie 2025 jest fotel w Red Bullu. Tam umowa kończy się Sergio Perezowi, a kandydatów do jego zastąpienia jest sporo.
Jak się okazuje, wielu kierowców miało kontaktować się z Milton Keynes w sprawie jazdy w Red Bullu. Mark Hughes przekazał na Twitterze, że swoje usługi mieli oferować na przykład Lewis Hamilton czy Fernando Alonso.
„Nie ma miejsca dla Alonso w Red Bullu dopóki jest tam Verstappen” – pisze Hughes.
Do Christiana Hornera nie dzwonił natomiast Lando Norris, ale według Hughesa, to właśnie jemu zaoferowano drugi fotel w ekipie. Anglik miał odrzucić umowę, a niedługo potem ogłosić przedłużenie swojego kontraktu z McLarenem.
Biorąc pod uwagę niedawne wypowiedzi Norrisa, taka decyzja Anglika nie jest niczym dziwnym.
„Udowodnił, że jest jednym z najlepszych kierowców w Formule 1 w historii. Jest w zespole, w którym czuje się bardzo komfortowo, wiele rzeczy jest zbudowanych wokół niego więc dla kogokolwiek jazda tam przeciwko niemu będzie ekstremalnie trudna. […] Żaden kierowca nie byłby w stanie od razu z nim rywalizować. Potrzeba czasu by zaadaptować się do miejsca. A jeżeli chcesz to robić przeciwko najlepszemu kierowcy na świecie, to nie jest to najmądrzejszy ruch” – mówił niedawno Norris.
Źródło: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool