Helmut Marko mówi, co zrobiłbym na miejscu Freda Vasseura po świetnym w jego ocenie debiucie Olivera Bearmana w Grand Prix Arabii Saudyjskiej.
Bearman spisał się bardzo dobrze podczas swojego debiutu w Ferrari, zajmując 11. miejsce w kwalifikacjach oraz 7. pozycję w wyścigu. Jechał pewnie i spokojnie, nie popełniając żadnego błędu.
Taka forma nie pozostała niezauważona. Spory fragment swojej kolumny w portalu speedweek poświęcił mu Helmut Marko z Red Bulla.
Doradca Ferrari
„Uważam debiut Olliego Bearmana w Ferrari za niesamowity. Ściganie na takim torze jak Dżudda bez treningu jest czymś dużym. Momentami jechał niemal na tym samym poziomie co Charles Leclerc” – pisze Marko.
„A co robi teraz Ferrari? Kupują drogiego Hamiltona przy mającym długi kontrakt Charlesie Leclercu. A teraz Bearman pokazuje super talent. Jeżeli byłbym Fredem Vasseurem, natychmiast znalazłbym Bearmanowi fotel w innym zespole. Na przykład w Haasie” – dodaje doradca Red Bulla.
Zapomniał?
Cóż, nie da się uniknąć wytknięcia Helmutowi Marko dość podobnego zachowania, a może nawet jeszcze „gorszego” w ubiegłym roku. Zastępujący Daniela Ricciardo Liam Lawson pokazał się ze świetnej strony w pięciu wyścigach F1, które przejechał. A tymczasem zamiast fotel na sezon 2024 dostali w Racing Bulls Daniel Ricciardo i Yuki Tsunoda.
Różnica jest taka, że Ferrari decyzję o zatrudnieniu Hamiltona podjęło długo przed debiutem Bearmana w Formule 1, a Red Bull ustalił skład RB już po pięciu znakomitych wyścigach Lawsona.
Jak mawia stare porzekadło, najłatwiej doradzać w czyjejś sprawie.
Marko wspomniał o Lawsonie w swoim felietonie.
„Bearman – ale również nasz Liam Lawson czy Pedro Acosta w MotoGP pokazują, jak wyjątkowymi talentami są. Oczywiście, dziś chłopcy są znacznie lepiej przygotowani niż kiedyś, ale trzeba umieć osiągać sukcesy już od samego startu. Wszyscy chcemy widzieć coś takiego” – napisał Marko.