Choć przez 80 dni tory świeciły pustkami, fabryki w Brackley i Brixworth tętniły życiem. Zespół ciężko pracował nad projektem, który rozpoczął się de facto 12 miesięcy temu.
W bezpośrednim następstwie mówiąc brutalnie – rozczarowującego Grand Prix Bahrajnu 2023, zespół Mercedes-AMG PETRONAS F1 spojrzał w lustro i zwrócił uwagę na każdy aspekt swojej działalności. Wyznaczono nowy kierunek, rozpoczynając okres przemian i odnowy. Nie inaczej stało się z bolidem. Pomimo ograniczeń istniejącego wcześniej projektu W14, dokonano jednak namacalnego postępu. Ciężka, całoroczna walka zaowocowała drugim miejscem w Mistrzostwach Konstruktorów. Misja rozpoczyna się teraz od nowa.
„Wiemy, że mamy trudną drogę pod górkę, aby walczyć w czołówce. W tym sporcie nie ma cudów i kompromisów” – komentuje Toto Wolff, szef zespołu i dyrektor generalny Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team. „Ale nasze ambicje i determinacja są zdecydowanie silne. Odkąd wyznaczyliśmy nowy kurs, widzę prawdziwy rozwój. Mieliśmy kilka pozycji na naszej liście priorytetów dla zaprojektowaniu tego bolidu. Wkrótce przekonamy się, czy zrobiliśmy krok, do którego dążyliśmy”.
Ciągła ewolucja
„Projektowanie każdego bolidu to proces można powiedzieć iteracyjny i to naprawdę długi. Powtarzamy w nim te same operacje w pętli, z góry określoną liczbę razy lub aż do spełnienia określonego warunku.” – wyjaśnia dyrektor techniczny zespołu, James Allison. „Jego początki sięgają zeszłego roku. Nowy pojazd umożliwia zespołowi wprowadzenie większych zmian, które zazwyczaj nie są możliwe w trakcie sezonu. Są to decyzje podejmowane dopiero latem”.
Zmiany obejmują nowe podwozie i nową obudowę skrzyni biegów. Pod względem aerodynamicznym, jak zawsze, skupiono się na wydajności. Niekończące się poszukiwanie większej siły docisku przy mniejszym oporze i dostarczanie jej na tor w sposób, który kompleksowo uzupełnia działanie zawieszenia i opon.
„Duży nacisk położyliśmy na poprawę nieprzewidywalnej tylnej osi poprzedniego bolidu” – dodaje James. „Ciężko pracowaliśmy, aby zapewnić Lewisa i George’a, że obie osie, ale szczególnie tylna, zachowują lepszą kontrolę nad oponą niż w W14. Dokonaliśmy również pewnych porządków w obszarach, w których mogliśmy coś poprawić, w tym efektu DRS i wydajności na pit stopach”.
Jednak to podwozie jest głównym czynnikiem różnicującym. James Allison dodał również: „W przypadku obecnej generacji bolidów, tak duża część osiągów wynika ze sposobu, w jaki podwozie wchodzi w interakcję z torem. To, czy W15 jest skuteczny na torze, zależy od tego, jak dobrze jego podwozie zachowuje się pod względem aerodynamicznym.
Dobrze znany zespół
Za kierownicą W15 zasiądą dobrze znani kierowcy wyścigowi Lewis Hamilton i George Russell.
„Przez ostatnie dwa sezony uczyliśmy się i rozwijaliśmy jako zespół” – mówi George. „To nie była prosta przejażdżka, ale naprawdę wierzę, że podróż, którą odbyliśmy, uczyni nas silniejszymi na dłuższą metę. Cały zespół pracował niesamowicie ciężko i mamy nadzieję, że udało nam się osiągnąć sukces i duży krok w przyszłość z W15”, kontynuował Russell.
„Wnioski techniczne z ostatnich dwóch lat pomogły nam znaleźć dobry kierunek rozwoju technicznego” – dodał Lewis Hamilton. „Wciąż dużo pracy przed nami w tym sezonie, ale stawimy czoła wszelkim wyzwaniom z podniesionymi głowami, otwartymi umysłami i będziemy naprawdę pilnie pracować”.
Wyeliminowanie niespójnych osiągów W14 i problematycznej tylnej osi było kluczowymi celami technicznymi. Zarówno George, jak i Lewis zdają sobie sprawę z korzyści, jakie może przynieść to zespołowi.
Na czynniki pierwsze
Nowy bolid waży 798 kilogramów i napędzany jest sześciocylindrowym motorem o pojemności 1.6 litra. Na kutych magnezowych obręczach, po raz kolejny znajdziemy opony F1 od Pirelli. A co w ośmiobiegowej skrzyni biegów? Przede wszystkim obudowa z włókna węglowego i węglowa tarcza sprzęgła. Maksymalne obroty silnika to wg zapewnień AMG 15 tysięcy na minutę, a przepływ paliwa 100 kilogramów na godzinę. Znamy również maksymalne obroty turbiny wynoszące 125 tysięcy na minutę.
Jeśli chodzi o płyny eksploatacyjne, tu pole do manewru ma oczywiście sponsor tytularny zespołu. Paliwo do pojazdu to PETRONAS Primax, a w silniku znajdziemy olej Syntium. W bolidzie wykorzystane zostaną również płyny eksploatacyjne Tutela, podobnie jak Syntium znane z użytku komercyjnego.
Źródło: Informacja prasowa