Według Auto Motor und Sport, Formuła 1 może wkrótce zabronić korzystania z systemu DRS podczas kwalifikacji. Wszyscy po to by wyrównać stawkę.
W tym roku o systemie DRS mówi się sporo, ale nie za sprawą zbyt małej czy zbyt dużej liczby wyprzedzań w wyścigach. Przede wszystkim wymienia się go w kontekście przewagi, jaką ma Red Bull – również dzięki temu systemowi.
Po kilku pierwszych wyścigach sezonu mówiło się, że w przypadku ekipy z Milton Keynes jest on nawet dwukrotnie bardziej efektywny niż w innych zespołach. I choćw kolejnych wyścigach rywale zdołali zmniejszyć straty do Red Bulla w tym aspekcie, to i tak Max Verstappen i Sergio Perez korzystają najwięcej na otwieraniu lotki na prostych.
Potwierdzają to dane z toru Spa, które zebrał Auto Motor und Sport. Są one o tyle miarodajne, że podczas GP Belgii odbyły się dwie sesje kwalifikacyjne i nie zawsze używano podczas nich systemu DRS na suchym torze (ze względu na przesychające warunki).
Kierowcy Red Bulla z DRS-em na końcu prostej Kemmel uzyskiwali 340,8 km/h oraz 338,8 km/h i to mimo tego, że w sekcji Eau Rouge/Radillon byli dość wolni, jadąc tam około 307 km/h. Dla porównania Lewis Hamilton wychodził na prostą z prędkością 313 km/h, a na jej końcu było to 333 km/h. Hamilton zyskał zatem tylko 20 km/h, a kierowcy Red Bulla około 33 km/h – przede wszystkim za sprawą DRS-u.
A warto zauważyć, że Spa to tor, na który wybiera się raczej niższe tylne skrzydła z małym dociskiem aerodynamicznym i mniejszym oporem. Gdyby były one większe, przewaga Red Bulla byłaby jeszcze wyższa.
Jak wilicza Auto Motor und Sport, McLaren, jadący z dużym skrzydłem, zyskiwał na DRS-ie 15,3 km/h, Mercedes 13,2 km/h, a Red Bull 20,3 km/h.
Niemieccy dziennikarze zauważają, że to mógł być jeden z czynników przez które Max Verstappen przegrał kwalifikacje do GP Węgier. Na Hungaroring strefy DRS liczą zaledwie 500 i 300 metrów przez co Red Bull nie mógł budować tam swojej przewagi.
Tekst kończy się bardzo ciekawym zdaniem dotyczącym przyszłości.
“Jeżeli plany Formuły 1 by pozwalać na używanie DRS-u tylko w wyścigach i zabronić go w kwalifikacjach się powiodą, najbardziej ucierpii na tym Red Bull” – czytamy w tekście.
Wiadomo, że w Formuła 1 i FIA podejmują wiele zabiegów by ograniczyć dominację Red Bulla. Czy to będzie kolejny z nich? Czy powinno się zakazać DRS-u w kwalifikacjach? Jak myślicie?
Pierwszy po przerwie wyścig F1 odbędzie się w Holandii.