Kierowcy F1 nie będą mogli już oszczędzać czasu i odbywać zapoznań z torem za pomocą kołowych środków transportu.
Track walk to tradycyjna procedura, dostępna dla kierowców wszystkich serii przed przystąpieniem do weekendu wyścigowego. Zdecydowana większość zawodników korzystała z tego przywileju, a do wyjątków należeli choćby Lewis Hamilton czy Max Verstappen.
Byli kierowcy, którzy wykonywali „track walki” na rowerze, a należeli do nich m.in. Sebastian Vettel czy Robert Kubica, gdy jeździł jeszcze w F1.
Jak informuje motorsport.com, przed GP Bahrajnu Formula One Management wystosowało list do zespołów, dotyczący uściślenia przepisów związanych z tzw. track walkami.
„Uściślenie, by uniknąć nieporozumień w przyszłości. Używanie jakichkolwiek form transportu (rowerów, e-bików, skuterów itp.) jest zakazane podczas okna czasowego, określanego jako „Team Track Walks” w harmonogramie wydarzenia. Nie będą dozwolone żadne wyjątki. Ta decyzja została ustalona z FIA” – czytamy w nim.
Kierowcy muszą zatem pokonywać „track walki” pieszo, co niekiedy oznacza przejście nawet 7 kilometrów. Jak można się domyślać, nie są oni zadowoleni z tej decyzji.
„Nie przeszedłem się po torze. Wprowadzili nową rzecz, że nie możemy jeździć po torze rowerami więc pewnie nie zobaczycie mnie na track walku ponownie. Będę po prostu oglądał filmy” – powiedział Charles Leclerc.
Taką samą postawę przyjął Nico Hulkenberg.
Źródło: motorsport.com
fot. Alfa Romeo Racing