Kierowca Alfa Romeo F1 Team Orlen, Guanyu Zhou, zwraca uwagę na dwa najważniejsze punkty sezonu 2022 dla niego z debiutem, który był niemal wymarzonym.
Zhou mówi, że decydujący dla niego moment sezonu miał miejsce już w pierwszym wyścigu, gdy debiutując w Bahrajnie zdobył punkt.
„To była ogromna ulga ze względu na to wszystko, z czym mierzyłem się przed sezonem. Kiedy mnie ogłoszono, wiele osób, które mnie nie znało, próbowało osądzać mnie na podstawie mojej narodowości. Nie było to zbyt miłe w momencie, gdy walczysz o spełnienie marzenia” – powiedział Zhou w rozmowie z Autosportem.
„Byłem bardzo wdzięczny jadąc mój pierwszy wyścig i zdobywając w nim punkty. Zdjąłem ten ciężar z moich pleców. Znaczyło to dla mnie bardzo wiele ponieważ wtedy wiele osób zaczęło zmieniać zdanie, poznawać i rozumieć mnie” – dodaje Chińczyk.
Zhou mówi, że późniejsza reakcja ludzi na przedłużenie z nim kontraktu była zupełnie inna od tej po ogłoszeniu go na sezon 2022.
„Cieszę się, bo po tylu latach i tym, co przeszedłem, osiągnąłem to, co chciałem” – mówi kierowca Alfa Romeo F1 Team Orlen.
Oprócz 10. miejsca w Bahrajnie, Zhou był jeszcze 8. w GP Kanady i 10. w GP Włoch. Łącznie zdobył 6 punktów przy 46 oczkach Valtteriego Bottasa.
Zhou był wolniejszy od Fina w kwalifikacjach, a do tego często miał awarie w pierwszej połowie sezonu. Więcej pewności siebie zyskał właśnie w Kanadzie, gdzie awansował po raz pierwszy do Q3.
„To było coś, czego zupełnie nie oczekiwałem. Kanada to trudny tor – jak obiekt uliczny – bez marginesu na błąd z powodu ścian. Więc tak, było to znakomite” – mówi Zhou.
„To też pokazuje mój postęp i było ważnym punktem zwrotnym po czterech nieukończonych wyścigach z rzędu” – dodaje Chińczyk.
Źródło: Autosport.com