Przykładów mógłby wymienić kilka, ale ograniczył się do jednego. Mistrz świata, Max Verstappen odniósł się do zachowania kierowców, którzy nie potrafią pogodzić się z rolą zawodnika numer 2 w zespole.
Max Verstappen niemal od początku swojej kariery jest liderem ekip, w których jeździ, nawet mimo startu i boków starszych od siebie zawodników. W rozmowie z Viaplay został on zapytany o takich kierowców, jak Valtteri Bottas, którzy nie mogąc pokonać partnera zespołowego, decydowali się na przenosiny do innej ekipy. Opinia Holendra jest dość bezkompromisowa.
„Każdy sezon zaczyna się na nowo, ale po kilku wyścigach zdajesz sobie sprawę, że to znów się nie stanie i musisz zaakceptować swoją rolę. Nadal finiszował na podiach, wygrał kilka wyścigów, zdobył pole position” – mówił Verstappen o Finie.
„Trzeba po prostu zaakceptować, że twój partner z zespołu jest nieco lepszy. To normalne, może się zdarzyć” – dodaje mistrz świata.
Nie trudno odnieść jego słów również do aktualnej sytuacji w jego zespole, Red Bullu, gdzie przez pierwszą część sezonu o miano lidera próbował walczyć Sergio Perez. Ostatecznie Verstappen zdominował wewnętrzną rywalizację, a podczas GP Brazylii, gdy nie przepuścił Pereza, walczącego o wicemistrzostwo, pokazał, że interesuje go wyłącznie własny wynik.
Max nie chciał mówić na temat sytuacji związanych ze sobą, ale druga część jego wypowiedzi brzmi dość wymownie i można postrzegać ją jako ostrzeżenie dla Sergio.
„Ważne by umieć się z tym pogodzić. Niektórzy kierowcy tego nie potrafią i wszystko idzie całkowicie źle. Wówczas nie przetrwa się zbyt długo. Nie będę wymieniał nazwisk, ale trzeba zaakceptować swoją rolę, nie da się żyć w świecie baśni” – powiedział Holender.