Były dyrektor techniczny Mercedesa i Williamsa, Paddy Lowe przyznał, że jest „całkiem zadowolony”, że Max Verstappen zdobył mistrzostwo świata w 2021 roku, nawet jeśli odbyło się to w kontrowersyjnych okolicznościach.
Wydarzenia w Abu Zabi w 2021 roku wywołały mnóstwo kontrowersji, kiedy samochód bezpieczeństwa zjechał przed ostatnim okrążeniem wyścigu, podczas gdy ówczesne przepisy FIA stanowiły, że wyścig mógł, a być może nawet powinien, zakończyć się w warunkach samochodu bezpieczeństwa ze względu wymogi dotyczące zdublowanych kierowców.
Jednak wyścig został wznowiony na ostatnim okrążeniu i Verstappen na świeższych miękkich oponach był w stanie wyprzedzić lidera wyścigu Lewisa Hamiltona i jako pierwszy dojechać do mety. Tym samym zdobył swoje pierwsze mistrzostwo świata. Po długim dochodzeniu FIA, dyrektor wyścigowy Michael Masi ostatecznie opuścił swoje stanowisko.
Lowe, który z McLarena dołączył do Mercedesa zaledwie kilka miesięcy po Hamiltonie, był obecny przy pierwszych trzech tytułach mistrza świata Brytyjczyka, spędził w sumie ponad 30 lat w Formule 1 i wyjaśnił, dlaczego jego zamiłowanie do „niebezpieczeństwa” w sportach motorowych przyczyniło się do powstania opinii, która, jak sam przyznał, będzie „kontrowersyjna”, wspominając własne doświadczenia, kiedy to znalazł się po niewłaściwej i właściwej stronie przepisów.
Lowe podsumował nie tylko sezon 2021, ale także 2022: „Cieszyłem się, widząc odrodzenie Ferrari, opracowali świetny samochód. Myślę, że naprawdę szkoda, że nie przełożyło się to w końcu na lepsze wyniki. Były więc dobre i złe aspekty. Myślę, że wspaniale widzieć ich z dobrym samochodem, ale wspaniałe, że nie udało się zdobyć zwycięstw, które mogliby odnieść” – powiedział Lowe.
„Świetnie jest widzieć pewne zmiany wokół czołowych trzech zespołów. Myślę, że godne uwagi jest, co zupełnie mnie nie dziwi, że te same trzy zespoły są na szczycie pomimo limitów budżetowych, ze względu na ich zakorzenioną doskonałość w inżynierii i narzędzi do konstruowania wspaniałych samochodów, które nie znikają wraz z limitami budżetowymi. Myślę więc, że dobrze było zobaczyć pewne zamieszanie, ale szkoda, że jest tak duży rozrzut w dolnej części stawki” – dodał Brytyjczyk.
„Uwielbiam niebezpieczeństwa w wyścigach, więc lubię widzieć, jak dzieją się różne rzeczy i ludzi borykającymi się z nimi, ale odnoszących sukcesy. W tym sezonie było wiele różnorodności, wiem, że Max wygrał wiele wyścigów, ale mimo to było wiele różnych rzeczy. Myślę więc, że to jest dobre. Dobrze widzieć, jak Max zapewnia sobie mistrzostwo bez żadnych wątpliwości. Byłem całkiem szczęśliwy, że wygrał je w zeszłym roku, ale tak naprawdę, co jest pewnie kontrowersyjne, Formuła 1 to niebezpieczny sport. Zawsze tak było” – kontynuuje inżynier.
„W Formule 1 nic nie jest sprawiedliwe. Wiele razy byłem po niewłaściwej stronie sprawiedliwości, a potem również po dobrej stronie. Właściwie taka jest natura, taka jest ciekawość, taka jest ekscytacja tym sportem. To nie jest sport, w którym wszystko musi iść zgodnie z planem i zawsze najlepsza osoba według jakiejś analizy musi wygrać. To dlatego oglądamy i kochamy ten sport i nigdy nie ma dobrej recepty na wszystko”.
„Rzeczywiście było mi szkoda dyrektora wyścigowego. Myślę, że nie taki powinien być tego koniec. To naprawdę dla mnie niesprawiedliwe. Nie było dobrej czy złej decyzji. Wykonywał swoją pracę, był sędzią”.
„Ale wracając do tego roku, dobrze widzieć moich byłych kolegów w Mercedesie, oczywiście nie trafili najlepiej, ale wykonali straszną pracę z odbudową do godnych szacunku wyników pod koniec sezonu i to jest zespół, którego nigdy nie powinno się lekceważyć. Zobaczymy, gdzie wrócą w przyszłym roku”.
Patryk Kucharski
planetf1.com6