Już tylko 2 nazwiska pojawiają się w kontekście posady w Haasie na sezon 2023 – Mick Schumacher i Nico Hulkenberg. Pojawiają się jednak sprzeczne doniesienia na temat tego, kto ma większe szanse na fotel.
Wolne miejsca na przyszły rok mamy już tylko w Haasie i Williamsie. Wygląda na to, że bliżej rozstrzygnięcia jest w amerykańskiej ekipie. Według nieoficjalnych doniesień z kilku źródeł, obecny kierowca ekipy, Mick Schumacher rozpoczął rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu podczas GP Singapuru i będą one kontynuowane z udziałem Gene Haasa podczas GP USA. Gunther Steiner ocenia szanse Niemca na pozostanie w ekipie na „pół na pół”.
Konferencja
Na 20 października – czyli w czwartek przed GP USA – Haas zaplanował konferencję prasową, jednak w związku z powyższymi informacjami, trudno spodziewać się, by miała ona dotyczyć ogłoszenia nowego kierowcy ekipy.
Haas F1 team press conference scheduled for 20th October, at 12pm at COTA.
Driver announcement press conference? #F1 #USGP
— Thomas Maher (@thomasmaheronf1) October 13, 2022
Prawdopodobnie ogłoszony zostanie nowy sponsor ekipy – być może nawet tytularny.
Jednak Nico?
Są jednak i tacy, którzy uważają, że fotel trafi jednak do Nico Hulkenberga.
„Komfortowo zdominował swojego byłego partnera i debiutanta Nikitę Mazepina, ale teraz został zweryfikowany przez Kevina Magnussena, co doprowadziło do wielu przypadków przekraczania swoich możliwości i uderzania w bandy. Rachunek po wypadkach Micka jest bardzo wysoki, a to dla takich małych zespołów jak Haas coś co trzeba brać pod uwagę” – pisze Mark Hughes.
Pisze on, że „sprawa rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni, ale mówi się, że decyzja już została podjęta. Mój typ jest taki, że zobaczymy powrót „Hulka”, a Schumacher będzie musiał szukać przyszłości w samochodach sportowych”.
Sprawy nie komentuje Gunther Steiner, który zdradza jedynie, że jest pod wrażeniem „nieustępliwością telefonów od Hulkenberga”.