Po rozstaniu z Nikitą Mazepinem i Uralkali na początku sezonu 2022, sytuacja finansowa Haasa nie była idealna, ale zespół przetrwał trudny moment i teraz szykuje się do podpisania nowych umów sponsorskich, również dzięki dobrym wynikom na torze.
Haas w ubiegłym roku nie zdobył żadnego punktu i był zdecydowanie najgorszą ekipą 2021 roku. Amerykanie poświęcili cały sezon na przygotowania do rewolucji technicznej i opłaciło się to.
Dziś Haas jest na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej i ma znacznie mocniejszy skład kierowców. Liderem ekipy jest Kevin Magnussen, który zastąpił Nikitę Mazepina. Gdyby ekipa nadal miała rosyjskiego kierowcę, prawdopodobnie byłaby znacznie niżej w klasyfikacji generalnej.
„Myślę, że koniec końców wyjdziemy finansowo lepiej niż w ubiegłym roku ponieważ zdobywamy więcej punktów” – mówi Steiner, cytowany przez gpblog.com.
Szef Haasa mówi też, że prowadzi pozytywne rozmowy ze sponsorami, które w niedalekiej przyszłości mogą prowadzić do oficjalnych ogłoszeń. Pytany, czy do zespołu ustawia się kolejka potencjalnych sponsorów, Steiner odpowiada: „Czym jest kolejka? To trzy osoby, ale oczywiście na rynku nie mamy wielu firm, które płacą takie sumy. Mamy jednak bardzo dobre rozmowy ze sposorami i idą bardzo dobrze”.
„Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze w najbliższym miesiącu czy dwóch i będziemy mogli coś ogłosić. Mamy nadzieję, że również sponsora tytularnego, ale nie jest to pewne” – dodaje szef Haasa.
Jak mówi Steiner, wiele rozmów trwa już od początku sezonu, choć wówczas były one nieco chaotyczne.
„Rozmawiamy, że musimy mieć w tym interes. Początkowo zainteresowani byli ludzie, którzy chcieli tanio się wypromować, myśląc, że mamy duże problemy itp. Ale to im nie wyszło. Ludzie widzą, co robimy. Dostaliśmy kopa w jaja, ale nadal twardo stoimy i rośniemy w siłę. Ludzie w to wierzą. Wiedzą, że możemy wykonać jeszcze lepszą robotę” – zaznacza Gunther Steiner.
Źródło: gpblog.com