Mimo ostatnich niepowodzeń – błędów zespołu, kierowców czy awarii, Mattia Binotto chce pozostawać optymistą i wierzyć w zdobycie podwójnego mistrzostwa w sezonie 2022.
Po Grand Prix Francji Red Bull ma już 82 punkty przewagi nad Ferrari w klasyfikacji generalnej konstruktorów. To prawie dwa razy więcej niż do Ferrari traci Mercedes i to mimo ogromnej różnicy osiągów między bolidami z Maranello i Brackley.
Charles Leclerc aby zdobyć tytuł mistrzowski w tym sezonie, musiałby wygrać wszystkie wyścigi, a i tak to nie gwarantuje mu mistrzostwa.
Szef Ferrari, Mattia Binotto, pytany, czy jego ekipa może teraz liczyć już wyłącznie na potknięcia Red Bulla, mówi, że nie wie, bo nie liczy punktów.
“Jeżeli zapytalibyście mnie przed wyścigiem we Francji, jaką mamy stratę do Red Bulla czy Maxa, nie umiałbym odpowiedzieć bo nie patrzę na to. Skupiamy się na każdym pojedynczym wyścigu by w każdym z nich osiągnąć maksymalny rezultat. Nie udało się to na Paul Ricard, ale my od razu skupiamy się na Węgrzech i jedziemy tam po dublet” – mówi Binotto w rozmowie z Autosportem.
“Każdy pojedynczy wyścig liczy się tak samo jak inny. Pod koniec sezonu będziemy wszystko podsumowywać i zobaczymy, gdzie jesteśmy” – dodaje szef Ferrari.
Wierzy on, że tempo, jakie miał jego zespół na Paul Ricard pokazuje, że Ferrari i Leclerca stać na imponującą serię zwycięstw.
“Jest bardziej niż ważne zobaczyć, że mamy dobry pakiet. Nie ma powodu, dla którego nie mielibyśmy teraz wygrać 10 wyścigów aż do końca sezonu. To jest pozytywne spoglądanie na sytuację, a ja lubię być optymistą. Czy coś może stać się z Maxem czy Red Bullem? To już się zdarzyło, podobnie jak nam. Może to się powtórzyć. Nie liczę jednak na to. Musimy być skupieni na sobie i robić jak najlepiej swoją robotę” – mówił Binotto.
Szef Ferrari pocieszał po wyścigu na Paul Ricard Charlesa Leclerca, który zaliczył kolejny nieudany weekend w tym sezonie.
“Powiedziałem mu, że sprawy stały się trochę bardziej skomplikowane, ale nie niemożliwe, a jeżeli wygramy, to nasza radość będzie większa. Musimy pozostać skupieni na każdym wyścigu. Jeżeli popatrzymy na ostatnie wyścigi, to zawsze mieliśmy wielki potencjał. Nie przełożył się on na najlepsze rezultaty w kontekście walki o mistrzostwo, ale obecnie nie ma powodów, dla których nie miałoby się to zmienić w ostatnich 10 wyścigach. Mamy potencjał i fantastycznych kierowców. Jestem optymistą” – podsumowuje Binotto.
Źródło: motorsport.com