Piątkowe treningi przed Grand Prix Kanady przebiegały bardzo spokojnie i dały nam kilka odpowiedzi na temat tempa poszczególnych ekip. Sobota ma być deszczowa i może przynieść ciekawe wyniki. Zapraszam na podsumowanie piątku.
Kary i reprymendy
Dużo mówiło się w piątek o karach silnikowych i póki co możemy mieć pewność co do dwóch rzeczy:
– Yuki Tsunoda wystartuje z końca stawki po wymianie wszystkich elementów jednostki napędowej.
– Charles Leclerc będzie przesunięty o 10 miejsc na starcie po wymianie Układu Sterowania silnikiem. W jego przypadku spodziewane są jednak jeszcze inne kary – przynajmniej za wymianę turbo, co będzie oznaczało, że spadnie na koniec stawki, ale raczej przed Tsunodę.
Podczas obu sesji mieliśmy mnóstwo drobnych przewinień kierowców i zespołów. Dotychczas doczekaliśmy się decyzji o trzech z nich. Reprymendy za niewłaściwy powrót na tor (ominięcie znacznika ze złej strony) otrzymali Pierre Gasly (1. w sezonie), Sebastian Vettel (1. w sezonie) oraz Lance Stroll (2. w sezonie). Kierowcy ci argumentowali, że znacznika tego nie było w 1. treningu (według mnie błąd dyrekcji wyścigu), ale nikogo to nie przekonało.
Wyniki
1. trening:
Skrót
Czasy sektorów 1. treningu:
Wykorzystanie opon w 1. treningu:
2. trening:
Skrót
Czasy sektorów 2. treningu
Wykorzystanie opon 2. treningu
Przewidywane tempo
Tradycyjnie Formuła 1 przygotowała zestawienie przewidywań tempa po piątkowych treningach. W przypadku tempa kwalifikacyjnego, Ferrari ma tysięczne sekundy przewagi nad Red Bullem.
Jeżeli chodzi o tempo wyścigowe, to tu przewagę ma mieć Red Bull.
Pirelli podsumowuje
Ode mnie
W sumie szkoda tych kar Charlesa Leclerca, bo o ile jego przebijanie się z końca stawki będzie interesujące, o tyle walka o zwycięstwo w wyścigu z Maxem Verstappenem byłaby niezwykle zacięta. Leclerc powinien dość łatwo przebić się do pierwszej szóstki, może wyżej, ale tu trzeba będzie dobrej strategii ze strony Ferrari. A jak z tym bywa – wiemy.
Teoretycznie – patrząc na wyniki treningów – Max Verstappen ma teraz łatwą drogę do wygranej, ale takie przewidywania już nie raz dawały w łeb bo w F1 wszystko może się zdarzyć.
Widać, że tempo Ferrari i Red Bulla jest bardzo podobne i to cieszy, bo chcielibyśmy by ta sytuacja utrzymywała się do końca sezonu. Wiemy jednak, że operacyjnie to Red Bull ma przewagę. Dlatego w pojedynku „kierowców numer 2” stawiam zdecydowanie na Pereza niż Sainza, choć Sergio miał problemy w piątek.
W środku stawki… galimatias. Astony, Alpine, AlphaTauri, Mclareny, Mercedesy. W tym miksie stawiałbym raczej na tych ostatnich – mimo wszystkich problemów. Widać, że pakiet „antyporpoisingowy”, który przywieźli do Montrealu, działa, ale jednocześnie pogarsza osiągi. Spodziewam się zatem, że Mercedes będzie raczej liderem środka stawki niż ekipą, która będzie zawieszona między czołówką a środkiem stawki, jak to było w ostatnich wyścigach.
Alpine zawsze w piątki robi pokazówki, ale i tak dwie długie proste i natura „stop & go” toru sprawia, że powinni być bardzo wysoko ze swoimi prędkościami maksymalnymi – tak jak było w Arabii Saudyjskiej czy Miami.
Zaskakuje Aston Martin – ponownie. W Baku Vettel był 6, wczoraj wykręcił 4. czas w drugim treningu. To bardzo obiecujące rezultaty, mogące świadczyć o tym, że inżynierowie tej ekipy zaczynają dochodzić do tego, jak działa „zielony Red Bull” i zaczęli wykorzystywać jego zalety.
Pytanie co z AlphaTauri, które nadal zmaga się z dobijaniem bolidu. W piątek wyglądali solidnie i Gasly znów będzie miał szanse na wysokie punkty. Wyżej niż w piątek powinien być McLaren, a w przypadku tej ekipy cieszy, że Ricciardo jest praktycznie na poziomie Norrisa.
Końcówka stawki zaczyna przypominać to, co działo się w ubiegłym roku. Chyba wszyscy z żalem patrzymy na „staczanie się” Haasa w dół tabeli. Początek sezonu był świetny, ale teraz z wyścigu na wyścig jest coraz gorzej.
Bardzo podobnie można ocenić Alfę Romeo, która znów miała potężne problemy techniczne. Z jednej strony, jak Alfę kocham, o reputację trzeba dbać, ale z drugiej w tym sezonie Valtteri Bottas przejechał jakąś połowę piątkowych sesji. Drugie auto psuje się zazwyczaj w niedzielę. A tempo podczas momentów, gdy samochód działał, było dobre.
W Williamsie jest nieco lepiej, ale i tak o punkty będzie bardzo trudno.
Bardzo dobrze, że FIA nie wprowadziła sankcji z nowej dyrektywy technicznej już od GP Kanady. Teraz czas zebrać dane i ocenić, co tak naprawdę powinno być wprowadzane.
Vlog
Zapraszam na godzinę 18:00 na podsumowanie dotychczasowych wydarzeń w Kanadzie.
Jeżeli ten tekst Ci się podobał, możesz podziękować mi, stawiając wirtualną kawę na buycoffe.to – jednorazowo, bez rejestracji i z szybkim przelewem 🙂 Dziękuję!