Sergio Perez opublikował na swoim instagramie oświadczenie w związku z filmami z jego udziałem, które pojawiły się po Grand Prix Monako. Meksykanin odniósł się do swojej zabawy po wygraniu rywalizacji w Księstwie.
Sergio Perez odniósł w niedzielę swoje trzecie zwycięstwo w Formule 1 i to zdecydowanie najbardziej prestiżowe po świetnym weekendzie. Nic zatem dziwnego, że wobec dwutygodniowej przerwy w startach Formuły 1, postanowił dłużej zabawić w Monako. I to dosłownie.
W poniedziałek i wtorek pojawiły się filmy, na których widać bardzo sfatygowanego imprezowaniem kierowcę. By nie opisywać, możecie je zobaczyć niżej:
„Widziałem filmy, które krążą o mnie i biorę za to pełną odpowiedzialność. To były złe imprezy i nie byłem w stanie kontrolować tego, kim jestem, ale to była tylko bardzo zła impreza” – pisze Perez.
„Ludzie blisko mnie znają moją wartość i to, jaką jestem osobą. Do tych, których to interesuje, moja żona i ja jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek. A tym, którzy chcą tylko nas skrzywdzić, życzę wszystkiego najlepszego” – napisał kierowca Red Bulla.
„Dziękuję za całą miłość i przepraszam wszystkich, którzy mnie kochają ponieważ te filmy nie reprezentują mnie. Nie będę więcej mówił o tym temacie, które tylko sprawiają, że zapominamy o wspaniałym momencie, jaki mieliśmy jako rodzina. Dziękuję” – zakończył Perez.
Ode mnie
Myślę, że największym problemem takich sytuacji są ludzie, którzy tworzą i publikują nagrania z takich celebracji. Imprezy kierowców F1 miały miejsce zawsze i myślę, że zachowania i stan Sergio Pereza to „pikuś” w porównaniu z tym, co działo się wcześniej.
Niezależnie od pochwalania czy nie takich imprez, żadne nagrania nie powinny być tworzone, a tym bardziej publikowane.