Tak, jak można było się spodziewać, wprowadzona wczoraj dyrektywa techniczna, mająca ograniczyć efekt dobijania aut do nawierzchni, wzbudziła duże kontrowersje. Znamy jej kolejne szczegóły i komentarze z padoku.
Kolejne szczegóły
Wczoraj pisałem Wam o pierwszych szczegółach dotyczących nowej dyrektywy technicznej, mającej na celu ograniczenie porpoisingu. Bolidy będą przechodzić nowe badania, w których mierzony będzie m.in. poziom zużycia podłóg i belek pod podłogami. FIA będzie zbierało dane, mające ustalić akceptowalny poziom dobijania. Teraz wiemy, że dane będą zbierane podczas 3 kolejnych okrążeń bez DRS-u w trakcie badania tempa wyścigowego przez zespoły. Jeżeli kierowcy będą jechać zbyt wolno, pomiar może zostać uznany za nieważny.
Po piątkowych treningach FIA będzie dokonywała ustaleń i może nakazać zespołom zmianę ustawień, mających na celu ograniczenie porpoisingu. Ekipy nie będą mogły dokonywać niektórych zmian przed trzecim trenigiem w swoich autach. Chodzi o:
– zmianę wielkości prześwitu
– zmianę ustawień zawieszenia
– zmianę konfiguracji aerodynamicznej
Wyjątkami będą zwiększenie prześwitu, zmiana chłodzenia, zmiana ustawień przedniego skrzydła i ciśnień w oponach.
Jeżeli pomimo nakazane przez FIA zmiany ustawień porpoising nadal będzie zbyt duży, ekipa może dostać polecenie podniesienia prześwitu auta o 10mm. Jeżeli mimo to nie będzie on spełniał wymogów, zespół może nawet zostać zdyskwalifikowany.
Kierowcy zadowoleni
„Cieszę się, że FIA wzięła na poważnie nasze uwagi i zareagowała tak szybko. To, czego doświadczyliśmy w Baku poszło zdecydowanie za daleko. Byłem u mojego fizjoterapeuty dwa razy dziennie na leczenie. Potrzebowałem masażu nawet przed wylotem i nadal czuję ból pleców. To poważna sprawa. Nie możemy akceptować narażania naszych pleców na takie obciążenia przez półtorej godziny” – mówił Pierre Gasly w czwartek w Montrealu.
Wdzięczny za interwencję federacji był również Mick Schumacher.
„Kiedyś proste były dla nas momentem odpoczynku, rozluźnienia. Teraz musimy napinać nasze mięśnie bo cały czas przemieszczamy się na siedzeniu. Pasy naprawdę zostawiły swoje ślady na naszym ciele w Baku. Używasz mięśni, które dotychczas były bezczynne. Kiedy jesteś w samochodzie, marzysz by móc się rozciągnąć. Trudno skoncentrować się w samochodzie gdy nieustannie odczuwasz ból” – powiedział kierowca Haasa.
Swojego zadowolenia z wprowadzenia nowych przepisów nie kryli również George Russell i Carlos Sainz.
Zespoły mniej
Po ogłoszeniu wczorajszych zmian pojawiło się bardzo dużo wątpliwości. Jak mówią ekipy, układ sił w stawce F1 może się mocno zmienić po wprowadzeniu tej dyrektywy technicznej.
Pojawiają się już wątpliwości natury prawnej. Dyrektywa mówi jedynie o efekcie porpoisingu na tle aerodynamicznym. W Monako i Baku wiele ekip doświadczało tego efektu z powodu nierównej nawierzchni.
Wątpliwości mają też inżynierowie.
„Każdy samochód wibruje inaczej i w inny sposób styka się z nawierzchnią. Red Bull cały czas ma kontakt z nawierzchnią co widać przez lecące iskry. Inne samochody bardziej się trzęsą. Nie da się wrzucić wszystkich do jednego wora” – ostrzega jeden z inżynierów, cytowany przez Auto Motor und Sports.
Są też inne kwestie. W przypadku niektórych ekip, jest limit, do którego muszą być one podniesione.
„Geometria tylnego zawieszenia limituje podnoszenie samochodu. W pewnym momencie można dojść do momentu, w którym nie będzie się mogło podnieść auta. Dotyczy to na przykład Mercedesa” – mówi rozmówca AMuS. W takim wypadku, jeżeli FIA będzie chciała być konsekwentna, ekipa będzie musiała być zdyskwalifikowana.
Mercedes przygotowany
Wiele osób uważa, że nowe przepisy przede wszystkim dotkną Mercedesa. Okazuje się, że ekipa z Brackley jeszcze przed ogłoszeniem nowej dyrektywy planowała przywiezienie pakietu poprawek do Montrealu by ograniczyć dobijanie.
W autach Lewisa Hamiltona i George Russella pojawi się sztywniejsza podłoga z kolejnymi nacięciami na krawędziach.
To, czy i w jakim stopniu te metody zadziałają, okaże się podczas dzisiejszych treningów. Pierwszy z nich o godz. 20:00. Relacja live na blogu zacznie się około godziny 17:30.
Źródło: Auto Motor und Sport