Podczas 24h Le Mans Robert Kubica mógł liczyć na doping wielu swoich kibiców. Niektórzy do późnych godzin nocnych czekali na niego pod garażem. Jednego z najmłodszych spotkała wielka niespodzianka.
Historię przekazuje Iwona Hołod, wysłanniczka powrotroberta.pl na 24h Le Mans.
„James, młody fan Roberta Kubicy z Wielkiej Brytanii, czekał na Roberta pod garażem Prema Orlen Team około godziny 1:30 w nocy. Czekałam razem z nim i zrobiłam mu fotę. Było już zimno” – pisze Iwona.
Nie był to pierwszy raz, gdy w Premie Orlen Team prace trwały do późna. Mechanicy informowali czekających około północy, że „to może potrwać kilka godzin”. James czekał i opłaciło mu się to.
Robert w końcu wyszedł i zaprosił kibica na wycieczkę po garażu.
„Mało tego. Powiedział, że jeśli kolejnego dnia uda im się zobaczyć to da mu prezent. I udało się! Następnego dnia znaleźli się i Robert dał małemu swoją czapeczkę z autografem” – dodaje Iwona Hołod.