Wyścig 6h Spa zdecydowanie nie poszedł po myśli Premy Orlen Team. Kłopoty zaczęły się gdy tylko zaczął padać deszcz i zwracał na to uwagę Robert Kubica w rozmowie po swoim stincie.
Lorenzo Colombo zaliczył we wczorajszym wyścigu bardzo dobry pierwszy stint. Po starcie z 4. miejsca Włoch zyskał dwie pozycje w bezpośredniej walce na torze. Po pierwszej czerwonej fladze po wypadku zespołu ACR Bratislavia, ekipa awansowała na prowadzenie po zjeździe JOTY #38.
Wówczas auto przejął Kubica, ale jednocześnie zaczęło mocno padać i konieczna była zmiana opon na deszczowe. To wtedy zaczęły się duże kłopoty zespołu. Kubica tracił kolejne miejsca, a auto zupełnie nie miało przyczepności w zakrętach i na prostych, zwłaszcza na zużytych oponach.
Kubica mówił o tym w rozmowie po zakończeniu stintu, jeszcze w trakcie wyścigu co mogli usłyszeć kibice będący na torze. Wysiłek, jaki Polak musiał wkładać w prowadzenie bolidu określił on większym niż podczas startów rajdowych na oblodzonej nawierzchni.
“To nie był łatwy wyścig i myślę, że to najlepsze podsumowanie. Nie było wiele pozytywów. Było to zbyt trudne i skomplikowane by było prawdziwe więc musimy zbadać, co poszło nie tak i czy były jakieś problemy z autem. Były momenty w tym wyścigu, w których nie mieliśmy żadnej przyczepności – czy Louis czy ja i mieliśmy duże wibracje na kierownicy więc prawdopodobnie było coś nie tak. To był prawdopodobnie mój najcięższy dzień za kółkiem. Utrzymywanie samochodu prosto na torze było trudniejsze niż jazda po oblodzonych odcinkach Monte Carlos na slickach!” – podsumował Kubica.
Robert Kubica: "To nie był łatwy wyścig (..) Nie było zbyt wielu pozytywów. (..) Były etapy, w których nie mieliśmy przyczepności (..) Utrzymanie bolidu w deszczu prosto kosztowało mnie więcej wysiłku niż jazda na slickach na oblodzonych odcinkach Monte Carlo."#WEC #6HSpa #Prema pic.twitter.com/6K0klId1VV
— ArtNr4 (@ArtNr4) May 7, 2022
Problemów tych doświadczył też Louis Deletraz, który też miał słabe tempo na przesychającym torze, a do tego wypadł z toru, uszkadzając auto przez co konieczny był dodatkowy pit-stop.
Ostatecznie Prema Orlen Team dojechał na 7. miejscu w kategorii LMP2.
fot. Prema Orlen Team