Na 10 dni przed startem sezonu European Le Mans Series, zespół Premy musi znaleźć zastępcę za Juana Manuela Correę, który został wyłączony z jazdy na kilka tygodni.
Sezon ELMS startuje już w przyszłym tygodniu rundą na Paul Ricard. Wezmą w niej udział 4 polskie ekipy (Inter Europol Competition w LMP2 oraz 2 zespołami w LMP3 oraz Team Virage) oraz Mateusz Kaprzyk w barwach IEC LMP3 z nr 14.
Zespół Premy, jednego z faworytów rywalizacji, reprezentować mieli Louis Deletraz, Ferdinand Habsburg oraz Juan Manuel Correa. Ten ostatni ogłosił jednak przed chwilą, że w związku z kontuzją będzie musiał pauzować kilka tygodni.
Correa doznał przeciążeniowego złamania lewej stopy, które pierwotnie objawiło się kilka tygodni temu, a teraz powróciło.
I have some news. Unfortunately not the news I’d want to be sharing, but we always come back stronger. 👊#F3 #ELMS pic.twitter.com/XTuVKrrDEy
— Juan Manuel Correa (@JMCorrea__) April 8, 2022
W związku z tym Prema musi szybko szukać zastępcy za Amerykanina. Czy możliwą opcją jest Robert Kubica?
Na postawione wyżej pytanie od razu trzeba odpowiedzieć: Nie. Wynika to z regulaminu, który obliguje ekipy LMP2 do posiadania minimum jednego kierowcy z kategorią brązową lub srebrną. W zespole Premy w ELMS są już dwaj „złoci” kierowcy – Louis Deletraz i Ferdinand Habsburg, co oznacza, że teraz Włosi potrzebują kogoś mniej doświadczonego lub po prostu słabszego.
Jak wiemy, Robert Kubica początkowo przymierzał się do jazdy w ELMS, jednak ostatecznie jego jedyną serią wyścigową w sezonie 2022 będą Długodystansowe Mistrzostwa Świata.