Co różni WEC od ELMS? Jaką wiedzę wyniósł Robert Kubica z pierwszego roku jazdy w wyścigach długodystansowych i czym jego podejście różni się od podejścia wielu młodych zawodników? W bardzo długiej rozmowie z Cezarym Gutowskim polski kierowca Prema Orlen Team odpowiada na te pytania.
Kubica jest po dwóch dniach jazd na Sebring i ma już pierwszy ogląd na temat tego, na co może być stać jego ekipę w sezonie 2022 WEC.
„Mamy składniki, by wykonać dobrą robotę. Musimy skupić się na tym co najważniejsze w wyścigach długodystansowych. Mimo że jestem w nich krótko to w ubiegłym roku sporo się nauczyłem i wiem jakie są różnice w podejściu między wyścigami sprinterskimi. W wyścigach sprinterskich inne rzeczy mają dużo większe znaczenie. Poznanie kategorii, w której się ścigamy jest bardzo ważne. […] Czasu nie można kupić, wiedzy nie można kupić i jeszcze brakuje nam kilku rzeczy i nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być” – mówi Polak.
Dlaczego Kubica zdecydował się na zmianę zespołu z WRT na Premę?
„Dzieją się pewne rzeczy, o których nie można opowiadać, są pewne decyzje, które skłoniły mnie do zmiany. Najważniejsza to taka, że WRT wydawało się, że będzie miało jasny cel i wszystko było dosyć dograne i miało mieć jasną przyszłość. Ostatnie dni pokazały, że nie jest ona taka jasna, a szkoda, bo WRT zasługuje na bycie zespołem fabrycznym. Prema jest zespołem, który przez ostatnie 10 lat wygrał najwięcej w seriach juniorskich. Nigdy nie jeździli w wyścigach długodystansowych” – mowi Robert.
Nowym kierowcą Premy będzie Lorenzo Colombo, który zastąpił Yifeya Ye. Chińczyk awansował w kategoryzacji FIA i nie mógł już stworzyć tercetu z Deletrazem i Kubicą.
„Lorenzo jest młodym włoskim kierowcą, ale z dużym doświadczeniem w seriach juniorskich. Lorenzo jest bardzo inteligentnym chłopakiem, czasami może nawet zbyt skoncentrowanym, ale dużo lepiej jest mieć kogoś, kto zadaje dużo pytań, chce zrozumieć jak najwięcej rzeczy” – powiedział Robert o nowym partnerze.
W sezonie 2022 Kubica zmienia też serię wyścigową. Co się zmienia?
„Największą różnicą jest długość wyścigu. W ELMS mamy krótkie wyścigi długodystansowe – 4-godzinne. W Le Mans mamy 24 godziny, mamy wyścigi 10-godzinne, 8-godzinne. Dodatkowo tam LMP2 jest najwyższą kategorią, tu mamy hypercary czyli nie ścigamy się o zwycięstwo podczas weekendu. Jeżeli chodzi o sam pojazd, to największą różnicą jest docisk aerodynamiczny, którego tu używamy” – dodaje Robert.
Jako kierowca, Robert mocno odczuje kolejne spowalnianie prototypów LMP2.
„W ostatnich 2 sezonach kategoria LMP2 została znacznie spowolniona by nie doszło do sytuacji, gdy jesteśmy szybsi od najwyższej kategorii. Szkoda, bo ja poznałem prototyp LMP2 w jego najlepszej konfiguracji. Teraz mamy 70 KM mniej, 60 kg więcej i 30% mniej aerodynamiki. To samo auto mogłoby jeździć 3-4 sekundy szybciej po tym torze” – mówi Kubica.
Kibice wiele razy zastanawiali się, dlaczego Robert Kubica nie jeździ kwalifikacji w swoich zespołach. Polak wyjaśnia to w prosty sposób.
„Moją mocną stroną jest to, że mam 37 lat, sporo w motorsporcie widziałem, sporo się nauczyłem i sporo dojrzałem i wiele rzeczy potrafię zrozumieć. Moim celem jest końcowy wynik. Często w zespołach jest rywalizacja między partnerami. Mimo że ścigają się razem to każdy rywalizuje żeby być lepszym od partnera. Moje podejście jest inne. W wieku 37 lat pokazałem już co miałem pokazać i moje podejście było bardzo mocną stroną, szczególnie w ubiegłym roku. Czasami są śmieszne dyskusje bo każdy kierowca chce pojechać kwalifikacje, pokazać, jak jest szybszy, ale jak pojawiały się prognozy deszczu to już nie było chętnych do jechania i zawsze było: „Robert”. W WEC zazwyczaj startuje najlepszy kierowca, w ELMS ruszali najsłabsi żeby potem móc wykorzystać tych lepszych” – zaznacza Polak.
Najważniejszym wydarzeniem sezonu dla Kubicy będzie wyścig 24h Le Mans, który w ubiegłym roku niemal wygrał. Omawiając Drive to Survive, Robert powiedział o możliwości ciekawego dokumentu, który mógłby powstać z jego udziałem.
„Na początku roku myśleliśmy, Vincent myślał, o stworzeniu filmu dokumentalnego o tym, co się stało w sezonie, na Le Mans. Tam nie trzeba byłoby niczego dodawać. Ja będę zawsze ten wyścig dobrze wspominał. Nie ze względu na wynik, a na ogromne emocje, które mi towarzyszyły”.
Całą, bardzo ciekawą rozmowę, obejrzycie tutaj.
Źródło: Robert Kubica: Jak oglądać WEC, jeśli znasz Formułę 1. Recenzja „Jazdy o życie”
fot. Prema Orlen Team