Silniki Mercedesa w ostatnim sezonie miały problemy z niezawodnością. McLaren nie borykał się z tym problemem w tak dużej skali. Zak Brown jest optymistycznie nastawiony na rozwój, jaki czyni dostawca silników.
Walka z Red Bullem o mistrzostwo wymusiła na Mercedesie pewne kompromisy związane z silnikiem. Aby móc rywalizować z silnikiem Hondy konieczne było wysilenie jednostki napędowej – co doprowadziło do pogorszenia trwałości silników Hamiltona i Bottasa.
Valtteri Bottas używał w sezonie łącznie sześciu silników spalinowych, najwięcej ze wszystkich kierowców, podczas gdy Lewis Hamilton był zmuszony do wykorzystania pięciu.
Zespoły korzystające z jednostek napędowych Mercedesa również musiały wykorzystać nadprogramowe elementy na przestrzeni całego sezonu. McLaren, dla którego był to pierwszy rok z silnikiem z Brackley po przerwie, jest dobrej myśli co do zbliżającej się kampanii 2022.
Zapytany przez Autosport o wszelkie opinie, jakie McLaren otrzymał od Mercedesa na temat swoich silników, dyrektor generalny Zak Brown powiedział, że znaki są zachęcające.
„Czują się dobrze ze swoim rozwojem” – wyjaśnił Brown. „Na szczęście w zeszłym roku mieliśmy dobrą niezawodność. Jak wiecie, o niezawodności decyduje więcej niż tylko jednostka napędowa”.
„Myślę, że nasi ludzie wykonali dobrą robotę, pracując z jednostką napędową w pierwszym roku, więc niezawodność nie była dla nas takim samym poziomem troski, jak w przypadku innych”.
„Rozmawiałem o tym z Toto Wolffem w zeszłym tygodniu. I był dość optymistyczny”.
W 2019 roku straty Mercedesa do Ferrari pod względem mocy były zauważalne. Dało to dodatkową motywację inżynierom Mercedesa do rozwoju. Jak tłumaczył wtedy Toto Wolff: „Jeśli nieustannie poszukujesz wydajności, czasami niezawodność spada. I myślę, że tak się stało”.
Jakub Andrusiewicz
źródło: Autosport.com