Po Grand Prix USA w Austin Red Bull i Mercedes opisały swoje wyścigi, a ich wypowiedzi pokazują, że losy triumfu ważyły się do ostatnich chwil. Michael Masi zapowiada poruszenie kwestii wyprzedzania Raikkonena na Alonso. W Haasie natomiast – jak zawsze – same problemy.
Mercedes żałuje
Ekipa mistrzów świata rozpamiętuje wczorajszy wyścig, zdając sobie sprawę, że mogli zrobić więcej w walce z Maxem Verstappenem.
“Realistycznie opcją na wygranie wyścigu było znacznie wcześniejsze ściągnięcie Lewisa, może nawet w okoliczach 8 okrążenia” – powiedział Andrew Shovlin, dyrektor inżynierów wyścigowych Mercedesa.
Verstappen zjechał na 10. kółku i to sprawiło, że znalazł się przed Lewisem. Ekipa z Brackley nie spodziewała się jednak, że ich tempo na oponach twardych – w porównaniu z oponami pośrednimi – będzie tak dobre.
“Biorąc pod uwagę to, jakie trudności mieliśmy na oponie pośredniej, powinniśmy być na tyle odważni by zjechać wcześniej byle utrzymać prowadzenie” – mówił Shovlin.
Co ciekawe, nawet Lewis Hamilton mówił, że opony są jeszcze w dobrym stanie, co opóźniło decyzję Mercedesa.
Było gorąco
Christian Horner przyznał po wyścigu, że Red Bull obawiał się straty pozycji na rzecz Hamiltona w końcówce, szczególnie, że na ostatnich okrążeniach trzeba było uporać się z dublowanymi kierowcami.
“Straciliśmy czas za Yukim, a potem Schumacher był dość blisko, co kosztowało nas trochę na kilku okrążeniach. Myślałem, że stracimy zwycięstwo bo przytrzymywał Maxa przez cały sektor, ale na szczęście zgarnęliśmy za nim DRS i to dało nam miejsce w pierwszym zakręcie” – powiedział Horner.
“Nadzieja, że to był ostatni”
Sergio Perez od początku wyścigu nie miał dostępnego napoju. Na tak wymagającym fizycznie torze i przy takich temperaturach było to katorżnicze wyzwanie, któremu Perez sprostał, choć z trudem.
“Od pewnego momentu walczyłem tylko o przetrwanie. Nie miałem sił w rękach i nogach. To był najdłuższy wyścig mojego życia i mam nadzieję, że ostatni taki” – powiedział Meksykanin, który dodatkowo w niedzielny poranek obudził się z przeziębieniem.
“Mój wyścig najpierw został zakłócony przez opony, z którymi miałem problem. Myślę, że traciłem na tym gdyż degradacja była duża. Od 20. okrążenia było po wyścigu, choć udawało nam się trzymać w oknie podcięcia liderów. Próbowaliśmy zrobić to samo, co Lewis, ale nie mieliśmy innej opcji niż zmienić opony by nie zaliczył optymalnego wyścigu i to się udało” – dodał Perez.
“Na styku”
Michael Masi wyjaśnił po Grand Prix USA że decyzja sędziów dotycząca starcia Fernando Alonso z Kimim Raikkonenem w 1. zakręcie była “marginalna” i jej kwestia będzie dyskutowana przed kolejnymi wyścigami.
“Były dwie części tej historii. Pierwsza to wypchnięcie poza tor, a druga to wyprzedzanie poza torem” – mówił Masi po Austin. Powiedział on także, że nie ma pretensji do Alana Permane, który w dość zabawny sposób kwestionował decyzje sędziów.
“Mam dobre relacje ze wszystkimi dyrektorami sportowymi. Walczą w swoich narożnikach i trzeba się spodziewać, że będą walczyć o swoje” – dodał.
Na niekonsekwencję sędziów zwracał uwagę Alonso, który stwierdził, że każde wyprzedzanie poza torem powinno mieć konsekwencje w obowiązku oddania pozycji, czego Raikkonen nie musiał zrobić.
“Na tych manewrach, oddawaniu pozycji i nie tylko straciłem około 10 sekund. Nie ma tu konsekwencji, decyzje są przypadkowe” – mówi Alonso.
Puszka pandory
Wiemy, dlaczego Nikita Mazepin musiał zjechać na pierwszym okrążeniu wczorajszego wyścigu. W jego kokpicie poluzował się zagłówek.
Wcześniej podczas tego weekendu Nikita również miał problem w kokpicie, tyle że z kaskiem, z którym ma problemy od początku sezonu. Zły wizjer sprawia, że oczy bardzo mu łzawią.
Nie był to jednak koniec problemów, gdyż w Haasie z numerem 9 coś bardzo mocno nagrzewało się w okolicach stóp kierowcy, powodując parzenie. “Jakbym stał na czymś gorącym – musicie to zbadać” – mówił do zespołu.
Źródło: racefans.net