KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

Miko Marczyk

Ponad 60 punktów przewagi – Marczyk i Gospodarczyk o krok od mistrzostwa



30. Rajd Rzeszowski stanowił czwartą rundę tegorocznego sezonu ProfiAuto Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Na starcie imprezy pojawili się m.in. reprezentanci ORLEN Team – Mikołaj Marczyk oraz Szymon Gospodarczyk. Załoga Škody Fabii Rally2 evo nie ukrywała, że jej celem jest nie tylko odpowiednie przygotowanie do mistrzostw Europy, ale też walka o mistrzostwo Polski.

Rajd Rzeszowski w przeszłości znany był przede wszystkim… z upałów. Zawodnicy w okresie przygotowawczym do podkarpackiego klasyka spędzali sporo czasu w saunie, wykonując m.in. ćwiczenia w kombinezonach rajdowych. Termometry mierzące temperaturę wewnątrz samochodów potrafiły pokazywać bowiem wartości ponad 70 stopni Celsjusza. Rzeszów potrafił jednak zaskoczyć też zmiennością pogody i często drugiego dnia rywalizacji przychodziły ulewne deszcze. Tym razem było zupełnie odwrotnie.

Organizator przygotował dla załóg jedenaście odcinków specjalnych. Przez wielu zawodników, w tym tych z zagranicy, próby Rajdu Rzeszowskiego uznawane są za jedne z najtrudniejszych w całej Europie. Są niezwykle szybkie, ale zarazem bardzo techniczne. Często kolejne sekwencje zakrętów układają się w sposób nieoczywisty, a po obu stronach drogi znajdują się głębokie rowy z betonowymi przepustami. Nie ma tutaj miejsca na najmniejszy błąd.



Załogi po raz pierwszy spotkały się na odcinku testowym. Wkrótce okazało się, że streścił on cały rajd w pigułce, bo raz było sucho, później padało, po chwili przesychało, ale pojawiało się mnóstwo błota i tzw. rajdowego „syfu”, a nawierzchnia pozostawiała wiele do życzenia. W tak zróżnicowanych okolicznościach Marczyk i Gospodarczyk zajęli drugie miejsce, nieznacznie za gośćmi z Czech – Erikiem Caisem i Jindriską Żakovą.

Po przepięknej – jak zwykle – ceremonii startu na rzeszowskim rynku, zawodnicy ruszyli do rywalizacji już w piątek rano. Ciemne chmury nad stolicą Podkarpacia zwiastowały tylko jedno – to może być jeden z najtrudniejszych dni w mistrzostwach Polski w ostatnich latach. Pierwsza pętla rozgrywała się w strugach deszczu. Na legendarnej Lubeni zaatakował Marczyk, na Gwoźnicy skontrował Cais. Panowie od razu zaznaczyli, że losy tej imprezy rozstrzygną między sobą, zjeżdżając na pierwszy serwis na kampus Politechniki Rzeszowskiej z różnicą 0,8 s.

Dalsza część etapu wyglądała podobnie. Zawodnicy startujący na fantastycznie pracujących w tych warunkach oponach Michelin wymienili się ciosami. Było to o tyle trudne, że droga była już wtedy nie tylko mokra, ale również pełna błota i rajdowych zanieczyszczeń, wyrzuconych przez załogi z cięć. Walcząc z Caisem, Miko i Szymon jednocześnie zostawiali regularnie daleko z tyłu rywali z mistrzostw Polski. To pokazywało ich przewagę i mądrość wyciągniętą z mistrzostw Europy.

Drugiego dnia wyszło słońce i warunki zdecydowanie się poprawiły. Na zawodników czekały popularne Pstrągowa i Zagorzyce oraz superoes w centrum Rzeszowa. Oprócz znakomitych przejazdów Pstrągowej, Marczyk i Gospodarczyk wygrali również superoes. Załoga ORLEN Team udowodniła tym samym, że na próbach typu „mickey mouse” jest jedną z najszybszych w Europie.

A zatem drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, aż pięć wygranych odcinków specjalnych, zdecydowana przewaga w punktacji sezonowej i nieprzejednane uwielbienie polskich kibiców – tak w telegraficznym skrócie podsumować można występ duetu w Škodzie Fabii Rally2 evo w miniony weekend. Dość powiedzieć, że po 30. Rajdzie Rzeszowskim załoga ORLEN Team ma już przewagę w wysokości 64 punktów nad drugimi Tomkiem Kasperczykiem i Damianem Sytym. Marczyk i Gospodarczyk stali się tym samym zdecydowanym faworytem do wywalczenia tytułu mistrzów Polski.

– 30. Rajd Rzeszowski to dla nas bardzo udana impreza. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, pięć wygranych odcinków specjalnych, walka do samego końca o zwycięstwo z Erikiem Caisem – w ten sposób staliśmy się zdecydowanymi liderami mistrzostw Polski – powiedział Miko Marczyk na mecie rajdu.



– Przewodzimy stawce RSMP z dużą przewagą. Jeśli miałbym powiedzieć, co cieszy mnie najbardziej, to blisko dwuminutowa przewaga nad całą czołówką mistrzostw Polski. To daje mi potwierdzenie, że idziemy z Szymonem we właściwym kierunku i mistrzostwa Europy w których startujemy umacniają naszą załogę i zespół. W tej chwili z optymizmem patrzymy już na kolejną rundę FIA ERC – Rajd Barum – podsumował kierowca ORLEN Teamu.

– To wspaniałe uczucie – znów stanąć na podium Rajdu Rzeszowskiego. To był przewrotny rajd. Pierwszego dnia ulewy, błoto, mokra droga, głębokie cięcia – to rzadko się tutaj zdarza, bo ta impreza kojarzona jest głównie z piękną pogodą, słońcem i kibicami przy trasach. Tak było dopiero drugiego dnia. Natomiast piątek był bardziej takim etapem na przetrwanie – na dojechanie w jednym kawałku do mety – podkreślił pilot, Szymon Gospodarczyk.

– Drugiego dnia z jednej strony mieliśmy w głowie pogoń za naszym kolegą z Czech, ale z drugiej patrzyliśmy na punkty. Nasi główni rywale z mistrzostw Polski mieli problemy i spotykały ich różnego rodzaju awarie. Ważne było to, aby dojechać do mety i zebrać te niezwykle cenne punkty. Nie jesteśmy od tego, aby wygrywać małe bitwy. Patrzymy na cały sezon i chcemy wygrać całą „wojnę”. Podjęliśmy decyzję strategiczną i ona się opłaciła – zakończył Gospodarczyk.

Kolejnym wyzwaniem duetu ORLEN Team będzie Rajd Barum. Legendarna czeska impreza rozgrywana w okolicach przemysłowego Zlina odbędzie się w dniach 27-29 sierpnia.



Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Archiwum

Najbliższe Grand Prix F1

GP Miami

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Najbliższy start Kubicy

4h Le Castellet (ELMS)

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Piątek, 3 maja
godz. 18:30 FP1
godz. 22:30 Kwalifikacje do Sprintu

Sobota, 4 maja
godz. 18:00 – Sprint
godz. 22:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 5 maja
godz. 22:00 – Wyścig

Popularne tagi