Coraz mniej prawdopodobne wydaje się rozpoczęcie sezonu w Melbourne. Formuła 1 sprzeciwia się zasadom kwarantanny, w dodatku australijski rząd federalny rozmyśla nad zakazem jakichkolwiek podróży z Wielkiej Brytanii.
Alan Jones – mistrz świata z 1980 roku uważa, że potrzeba cudu aby wyścig się odbył. „Nie wyobrażam sobie, żeby to (wyścig) się wydarzyło”.
Lokalny rząd stanu Wiktoria w Australii przekazał informację, że trwają dyskusje odnośnie wyścigu. Organizatorzy poinformowali, że kolejne szczegóły odnośnie wydarzenia pojawią się w nadchodzących tygodniach.
Bilety na wyścig, który ma się 21 marca nie trafiły jeszcze do sprzedaży.
Według Movistar – hiszpańskiego nadawcy, możemy dowiedzieć się że „plan B” jest obecnie realizowany. Docierają również plotki dotyczące wyścigu o GP Chin, zaplanowane na 11 kwietnia wydarzenia również budzi „wątpliwości” w trakcie obecnej sytuacji na świecie.
W grę ponownie wchodzą tory takie jak Imola, Portimao czy też dwie, różne nitki toru w Bahrajnie. Terminy miałyby jednak pozostać bez zmian. Już w kolejnych dniach możemy spodziewać się informacji na temat możliwych zmian w kalendarzu na sezon 2021.
Prezes FIA – Jean Todt uważa, że sytuacja jest bardzo podobna ja w poprzednim roku i potwierdza że nie będzie to „normalny” sezon.
Źródło: onestopstrategy.com
Szymon