Robert Kubica w rozmowie z TVP Sport powiedział, że nadal nie wie, co będzie w przyszłym roku i żadne decyzje dotyczące jego przyszłości jeszcze nie zapadły. Polak przyznaje, że nie będzie łatwo wrócić do F1 i jeżeli się to nie stanie, to nie będzie koniec świata.
“Z powodu startu sezonu w czerwcu i lipcu, większość procesów decyzyjnych została opóźniona, ten okres jest przesunięty i trzeba uzbroić się w cierpliwość, nie tylko w kwestii tego, co ja będę robił, ale również w całym motorsporcie” – mówi Polak, pytany o termin, w jakim poznamy jego przyszłość.
Jak wygląda obecnie jego status?
“Realistycznie patrząc na sytuację, jestem w dokładnie w takiej samej sytuacji, jak byłem parę miesięcy temu. Kiedy i czy będę miał szansę jeździć w Formule 1, tego nie wiem. A jeśli będę, to też nie wiadomo, czy to się akurat stanie. A jeżeli się nie stanie, to nie będzie koniec świata. Zawsze podchodziłem do mojej pasji, do mojego sportu bardzo realistycznie i nadal tak robię. Jeżeli nie będę w F1 to świat się nie skończy. A to czy będę czy nie to tego nie wiem. Myślę, że najbliższy czas będzie czasem decyzji” – mówi Kubica.
“Po pierwsze, ja muszę być szczęśliwy i chciałbym robić to, co chcę robić, a nie to, co niektórzy ludzie chcieliby żebym robił lub żeby to sytuacja wymuszała. A jeśli się tak nie stanie, to nie jest to żaden koniec świata. Motorsport jest dużo większy niż tylko F1. Fakt jest też taki, że to co mówię, w zależności od rozwoju sytuacji będą możliwe takie decyzje. W Formule 1 nie wiesz co wydarzy się jutro, a co dopiero za kilka miesięcy. Fakt jest taki, że na pewno nie będzie łatwo jeżeli chodzi o mój powrót do startów w F1” – dodaje.
A co z serią DTM w nowej wersji z autami GT3?
“DTM zmieni swoje serce bo auto, którym będą ścigać się kierowcy w tej serii nie będzie to już auto z tego sezonu tylko auta GT3, co znacznie zmienia sytuację. Na dzień dzisiejszy nie rozmyślałem nad tym czy chcę kontynuować czy nie, bo DTM, który w mojej głowie się urodził, był związany z obecnymi autami. W przyszłym roku nie wiem co będę robił i jest zbyt wcześnie by jakieś deklarację tu snuć lub też za dużo mówić” – stwierdza.
Jak obecnie wygląda jego praca dla Alfa Romeo Racing ORLEN w porównaniu z podstawowymi kierowcami?
“Każdy kierowca ma swoje odczucia i przemyślenia, które przekazuje sztabom ludzi. Moja rola jest zupełnie inna niż ich. Z reguły nasze odczucia są jednak bardzo podobne. Czasami jeden kierowca potrafi bardziej określić skąd one pochodzą, a inny kierowca bardziej skupia się na przekazaniu swoich odczuć, a nie wchodzeniu w sprawy techniczne. Ten sezon jest zupełnie inny bo bardzo mało czasu spędzam w padoku. Przez ostatnie 90 dni 86 nocy spędziłem w hotelu więc czasu na inną pracę nie mam. Podejmując się dwóch sezonów w jednym było wiadomo, że nie będzie łątwo, ale pandemia to wszystko skompresowała. Pandemia znacznie zmieniła to, w jaki sposób mogę wykonywać swoją pracę, poświęcić tyle siebie ile bym chciał” – mówi Robert.
Źródło: TVP Sport