Po pierwszych okrążeniach i 6. miejscu Kimiego Raikkonena na pierwszym okrążeniu, w Alfie Romeo Racing ORLEN mogli mieć nadzieję na dobry wynik i punkty w Grand Prix Portugalii. Niestety, skończyło się tylko na 11. miejscu Kimiego Raikkonena.
Wyniki
Skrót:
Alfa podsumowuje
„Finiszowanie tuż poza punktami jest oczywiście frustrujące, szczególnie po przejechaniu praktycznie całego wyścigu w pierwszej 10-tce. Zdecydowaliśmy się na rozdzielenie strategii by zmaksymalizować nasze szanse w wyścigu i to się prawie opłaciło. Kimi miał niesamowite kilka pierwszych okrążeń. Widok, gdy wyprzedzał Ferrari i walczył z Red Bullami jest oczywiście znakiem postępu, jakiego dokonaliśmy od początku sezonu. Niestety, nasze wysiłki nie wystarczyły by dowieźć punkty do mety, ale możemy być pewni siebie przed ostatnimi wyścigami sezonu. Jeżeli będziemy nadal kontynuować tę ścieżkę i systematycznie się poprawiać, optymalizując nasz pakiet, możemy być stale w walce o punkty” – powiedział Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing ORLEN.
„Sam start nie był dobry. Straciłem miejsce. Ale potem w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, co oni robią” – mówi Raikkonen o wyprzedzaniu kolejnych kierowców na pierwszym kółku.
„Po kilku dobrych okrążeniach, byłem na dobrej pozycji, ale to nie ma znaczenia, bo koniec końców nic z tego nie wyszło. Zrobiliśmy, co mogliśmy, ale niestety nie byłem w stanie utrzymać Vettela za nami. Tempo nie było złe, ale po takim początku, nie było łatwo utrzymać miejsca. Samochód sprawował się dobrze, ale nadal brakuje nam troszkę by finiszować w punktach. Mam nadzieję, że nadal będziemy iść naprzód i poprawimy się w następnym tygodniu” – dodał Fin.
„Antonio Giovinazzi dojechał na 15. miejscu po starcie z 17. pozycji. Jak się okazuje, Antonio musiał zmagać się z nietypową usterką.
„To był długi wyścig, który utrudniliśmy sobie poprzez niedziałające radio po pierwszym okrążeniu. Nie miałem komunikacji z zespołem i koniec końców chodziło tylko o to, by dojechać do mety, co nam się udało. Wiatr nie utrudniał sprawy, a podmuchy sprawiały, że samochód zachowywał się nieprzewidywalnie przez co trudno było złapać rytm. Mam nadzieję, że na Imoli będziemy mieli lepszy weekend bo wierzę, że mamy potencjał w samochodzie, a tor powinien nam lepiej pasować” – powiedział Włoch.
Ode mnie
Pierwsza trójka niby taka jak zawsze, samochodu bezpieczeństwa nie było, deszcz ostatecznie nie spadł, ale i tak było w miarę ciekawie.
Lewis Hamilton sięga po swoje 92. zwycięstwo w F1 i zostaje samodzielnym liderem. Wielkie brawa! Ale nie było tak łatwo – przez 19 okrążeń. Lewis zawalił start, jechał bardzo ostrożnie, bo nieco kropiło, a opony pośrednie były fatalnym wyborem na początek bo nie dało się ich dogrzać. Wszyscy na miękkich mocno zyskiwali i w efekcie przez kilka kółek prowadził… Carlos Sainz. Potem prowadzenie odebrał mu Bottas, ale po 19 okrążeniach to już Lewis był na czele. Valtteri mówi, że brakowało mu tempa – po prostu.
Trzeci Max – standardowo – zrobił co mógł, dublując (!) przy tym partnera z zespołu. Alexowi dano 2 wyścigi na udowodnienie swojego talentu – zaczął od 12. miejsca…
A teraz się zaczynają „sensacje” – Leclerc jednak dowiózł to 4. miejsce. Po starcie trochę stracił, ale potem świetna jazda, dobra strategia i znów – wielkie brawa. Dziś oba Ferrari w punktach – Vettel 10.
Na 5. miejscu… Pierre Gasly. Czasem się zastanawiam, czy gdzieś w fabrykach nie pomylili czasem bolidów i pomalowali pakiet Red Bulla w barwy AlphaTauri. Kolejny pięknie wyegzekwowany wyścig, pewna jazda, dobre wyprzedzania – brawa!
Carlos Sainz dowiózł 6 – na tyle mniej więcej było dziś stać McLarena, choć przegrana z AlphaTauri raczej boli. Norris miał więcej przygód i ostatecznie 13. miejsce. Na 7. miejscu Perez i to może być uznane za słaby wynik, ale trzeba zwrócić uwagę, że po kolizji na 1. kółku, Perez musiał zjechać do boksów więc pojechał naprawdę niezły wyścig.
Kolejne miejsca to Renówki – Ocon przejechał 52 okrążenia na pośrednich oponach… Nie byli na tym torze mocni więc ten wynik można uznać za satysfakcjonujący – w miarę.
Tuż za pierwszą 10-tką Kimi Raikkonen. Tak wysokie miejsce zawdzięcza maestrii, którą wykonał na 1. okrążeniu. To jeden z najlepszych startów w historii jakie widziałem, biorąc pod uwagę to, jakim bolidem ruszał. WOW! Wielkie brawa. Potem robił co mógł, ale nie czarujmy się – jak 19 aut dojeżdża do mety, to Alfa raczej nie ma szans na punkty.
Na 14. miejscu George Russell, który długo jechał w punktach i mam wrażenie, że w Williamsie zaryzykowali, przeciągając jego stint – czekali na deszcz. Jakby spadł w odpowiednim momencie, wówczas punkty Russella byłyby niemal pewne. Ważne że próbowali. Latifi dziś bez historii – 18. miejsce, tylko przed Kvyatem, który dostał jakieś 5 minut kary za ignorowanie limitów toru.
Antonio Giovinazzi zaczął nieźle, ale potem tempo było słabe, wyprzedził go Russell i stać go było tylko na powstrzymanie Haasów.
Jak Wam się podobało GP Portugalii?