Krótko i treściwie odpowiedział Kimi Raikkonen na wczorajsze doniesienia Rogera Benoit, który napisał, iż Fin skorzystał ze swojej klauzuli możliwości przedłużenia kontraktu z Alfa Romeo Racing ORLEN.
Benoit napisał wczoraj na łamach szwajcarskiego Blicka, że Raikkonen miał w swoim kontrakcie, wygasającą 15 września, opcję przedłużenia o kolejny rok kontraktu z Alfą Romeo i skorzystał w niej, co oznacza, że w przyszłym roku będzie śróbował swój rekord liczby wyścigów w F1.
Kimi został dziś zapytany po kwalifikacjach do Grand Prix Rosji czy podpisał już kontrakt i odpowiedział w swoim stylu: „Nie, nie podpisałem żadnego kontraktu”.
Oczywiście, nie musi to oznaczać, że Fin takiego kontraktu nie podpisze. Jak to w F1 bywa – dopóki nie będzie można niczego oficjalnie ogłosić, wszyscy będą dementować.
Trudno nie wierzyć źródłom Benoit, choć jednocześnie temu dziennikarzowi zdarzały się wpadki. W ubiegłym roku, na podstawie tweeta z fałszywego profilu Haasa, pogratulował Robertowi Kubicy roli kierowcy rezerwowego w Haasie.
Tradycyjnie – trzeba czekać.