Zdecydowanie nie takiego Grand Prix Belgii się spodziewaliśmy, choć kilku ciekawych manewrów wyprzedzania nie zabrakło. Kto dziś zachwycił, a kto zawiódł? Zapraszam na podsumowanie z wypowiedziami Alfa Romeo Racing ORLEN.
Wyniki
Skrót wyścigu
Alfa podsumowuje
„To był wyścig o dwóch obliczach. Niestety. Pokazaliśmy jednak konkurencyjne tempo w porównaniu z poprzednimi rundami. Kimi stracił trochę mieść na starcie, ale był w stanie wrócić na 15. miejsce w ciągu kilku okrążeń, a Antonio zaczął naprawdę mocno, naciskając na Vettela. Jego wyścig skończył się na 9. okrążeniu, ale obaj zawodnicy byli w stanie utrzymać rywali za sobą z solidnym tempem. Kimi zaliczył mocny wyścig i jechał w punktach po pit-stopach. Niestety, nasz bolid był szybki w ciasnych partiach toru, gdzie nie da się wyprzedzać i nie był w stanie wyprzedzić Kvyata. Ostatecznie 12. miejsce jest naszym maksimum na dziś i możemy wynieść z tego wyścigu nieco otuchy” – powiedział Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing ORLEN.
„Czuję, że to najlepszy możliwy rezultat dziś. Feeling w samochodzie był dobry, ale 12. miejsce było naszym maksimum, które niestety punktów nie daje. To rozczarowanie, gdyż daliśmy z siebie wszystko. Start był niestety słaby, a samochód wpadł w antistall w pierwszym zakręcie i to sprawiło, że spadłem na sam koniec. Potem mieliśmy prędkość, ale niestety niewystarczającą by zmieścić się w pierwszej 10-tce. Utknąłem za Kvyatem i czułem, że jestem od niego szybszy w środkowym sektorze, ale nie mogłem go wyprzedzić. Postaramy się zrobić postęp na Mozy” – powiedział Kimi Raikkonen.
„To było rozczarowujące zakończenie wyścigu. Cisnąłem naprawdę mocno by złapać się w DRS-ie za Sebastianem, ale samochód wymknął się spod kontroli na wyjściu z zakrętu. Byłem na limicie, a wtedy błędy mogą się zdarzyć. Przykro mi, bo zespół zasłużył na dobry wynik w ten weekend i oczywiście przykro mi z powodu George`a, gdyż jego wyścig został przez to przerwany. Nie mogłem jednak nic zrobić. Mimo to jest kilka pozytywów, które mogę wywieźć z tego wyścigu – zaliczyłem kolejny dobry start, nadrobiłem kilka miejsc i byłem w stanie walczyć z Ferrari więc możemy na tym budować naszą formę. Następny wyścig jest moją domową rundą więc muszę się zresetować i być w formie” – powiedział Antonio Giovinazzi.
No ale żeby na Spa wiało nudą…
Jedynym momentem, który mógł namieszać w stawce był ten z 10. okrążenia. Antonio Giovinazzi zalicza uślizg na wyjściu z zakrętu, odbija się od bandy, a od jego bolidu odrywa się koło, w które uderza George Russell – Anglik nie był w stanie nic zrobić. Bardzo niebezpieczny moment, dobrze, że żadnemu z nich nic się nie stało.
Kolejny „niełatwy” wyścig Lewisa Hamiltona, ma swoje 89. zwycięstwo w karierze i rekord Schumachera wyrówna we Włoszech. Ale nadal – i to trzeba zauważyć – na przestrzeni weekendu deklasuje kolegę z zespołu, nie popełnia żadnych błędów, wygrywa start i wznowienie i ma bardzo dobre tempo. Valtteri znów nie był w stanie mu dorównać, ale tym razem przejechał niezły wyścig, taki na swoim poziomie. Inna sprawa, że teraz już nawet dwa zwycięstwa Fina przy jednoczesnych DNF-ach Hamiltona, nie dadzą Bottasowi prowadzenia w klasyfikacji generalnej kierowców…
Trzeci zawodnik – Max Verstappen – podsumował ten wyścig właściwie – nudny. Ale znów wykonał dobrą pracę, tylko 7 sekund za Bottasem i nadal przed Finem w klasyfikacji generalnej. Tylko 3 punkty, ale zawsze.
W pełni możliwości swojego auta na Spa wykorzystał Daniel Ricciardo, choć trzeba przyznać, że miał pecha i gdyby nie to, że musiał wyprzedzać Gasly`iego i Pereza, którzy w boksach przy neutralizacji nie byli, to mógłby w końcówce zagrozić Verstappenowi, za którym dojechał tylko 3 sekundy, dorzucając najlepszy czas okrążenia. I co ciekawe, jest to pierwszy najlepszy czas wyścigu Renault od ponad 10 lat – od GP Kanady i najlepszego czasu okrążenia Roberta Kubicy. Jego partnera z zespołu też trzeba pochwalić – nawet jeżeli Ocon dojechał 21 sekund za Ricciardo, ale na 5. miejscu.
Chwalić trudno Alexa Albona – 6. miejsce to raczej znów poniżej oczekiwań w Red Bullu. Ten sezon już dojeździ, bo mimo wszystko punkty, które przywozi dają ekipie bezpieczne 2. miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Norris znów miał niezłą końcówkę, a 7. miejsce jest chyba maxem McLarena na tym torze. Szkoda, że z powodu awarii układu wydechowego nie mógł wystartować Carlos Sainz, który w boksach załamany patrzył na formę… swojego przyszłego zespołu. Dziś mógłby powalczyć z Renówkami bo przez cały weekend miał lepsze tempo od Norrisa. Sam powiedział zresztą, że drugi raz z rzędu nie był w stanie wystartować w swoim ulubionym wyścigu.
Kierowcą dnia – chyba słusznie – dziś Pierre Gasly. Timing wyjazdu samochodu bezpieczeństwa był dla niego fatalny. Wystartował na twardych oponach i miał świetne tempo. Spadł po swoim postoju na ostatnie miejsce, a mimo to przebił się na 8. miejsce. Gdyby Red Bullowi nie było głupio po ostatnich roszadach, pewnie już wróciłby do bycia pomagierem Verstappena. Choć jednocześnie trzeba przyznać – bez presji Holendra jeździ się łatwiej, szczególnie mając Danila Kvyata za partnera z zespołu – dziś jedenastego.
Słabo pojechały różowe Mercedesy – ale przecież w ubiegłym roku ten bolid przegrał z Ferrari więc rewelacji być nie mogło. Ale są podwójne punkty i kolejna reprymenda od sędziów.
Kimi Raikkonen ostatecznie 12, choć przez pewien czas jechał w punktach. Niestety, tempa (lub problemów rywali) zabrakło by przebić się wyżej. Moment, w którym wyprzedza Ferrari Sebastiana Vettela zostanie jednak zapamiętany na długo.
I leave this one here for the history books. An Alfa Romeo passes a Ferrari. #BelgianGP #F1 #Kimi7 #Vet5 pic.twitter.com/w6vK1Kqf2r
— Oana Popoiu (@Oana_Popoiu) August 30, 2020
Na 13. i 14. miejscu Vettel i Leclerc. Nie było tempa, pit-stopy nie wychodziły, strategia też zawiodła. Obaj nie szczędzili krytyki swoim ekipom. Jak nie idzie, to nie idzie. I teraz pozostaje drżenie przed Monzą…
Grosjean tym razem lepszy od Magnussena, a pomiędzy nimi Latifi – to końcówka tego wyścigu. Giovinazzi po świetnym starcie niestety stracił sporo, a wypadek był jego winą – stracił tył i mógł tylko przeprosić. Będą słabe oceny.