W tym chaotycznym wyścigu, jeżeli nie jechało się Williamsem, wystarczyło nie popełnić błędu i nie mieć awarii, a punkty były niemal gwarantowane. Kto wykorzystał swoją szansę, a kto ją zaprzepaścił i co mówią w Alfa Romeo Racing Orlen po Grand Prix Austrii?
Wyniki wyścigu
Wypowiedzi Alfy
„Zdobycie punktów w pierwszym wyścigu sezonu jest zawsze dobrą sprawą, ale jest więcej pozytywów niż tylko wyniki. Nasze tempo wyścigowe było zdecydowanie krokiem naprzód w porównaniu z wczorajszymi kwalifikacjami i byliśmy w stanie wydobyć więcej potencjału z C39. Jako zespół zachowywaliśmy chłodną głowę podczas wyścigu, który był rollercoasterem. Dowiezienie w nim punktów jest dobrą nagrodą za całą pracę przed wyścigiem. Szkoda, ale straciliśmy Kimiego w ten sposób, ale będziemy sprawdzać tę usterkę i upewnimy się, że w przyszłym tygodniu będziemy walczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce za tydzień” – powiedział Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing Orlen.
Kimi Raikkonen odpadł tuż po drugi wznowieniu na 53. okrążeniu, gdy jego koło odłączyło się od bolidu w ostatnim zakręcie.
„Szkoda, że skończyłem wyścig w ten sposób, bo sprawy wyglądały całkiem dobrze. W porównaniu z wczoraj, zrobiliśmy krok naprzód jeżeli chodzi o prędkość. Moment wyjazdu pierwszego samochodu bezpieczeństwa kosztował nas kilka miejsc, ale nadal byłem na dobrej pozycji z nowymi oponami i mógłbym walczyć o jakieś punkty. Niestety potem musiałem się wycofać. Problem był dla mnie zaskoczeniem, nie dostałem od auta żadnych ostrzeżeń, żę się to stanie. Musimy przeanalizować, co się stało. Na teraz możemy wyciągnąć pewne pozytywy z naszego tempa wyścigowego i poprawiać nasz samochód” – stwierdził po rywalizacji Kimi Raikkonen.
Antonio Giovinazzi zapunktował w Austrii, podobnie jak przed rokiem.
„Jestem naprawdę zadowolony z dzisiejszego wyniku. Po trudnych kwalifikacjach, doszliśmy do punktów i to było nasze maksimum. Wyścig nie był łatwy, mieliśmy problem na starcie, ale potem z każdym okrążeniem byliśmy coraz mocniejsi. Oczywiście, w tak chaotycznej rywalizacji trzeba trochę szczęścia, ale byliśmy gotowi by wykorzystać szansę, która się nadarzyła. Walczyliśmy o to i 9. miejsce jest świetnym startem sezonu. Jestem naprawdę zadowolony z dziewczyn i chłopaków w garażu i fabryce. Nadal jest wiele do poprawy, ale to dopiero pierwszy wyścig sezonu. Mamy dużo czasu i nie mogę doczekać się powrotu na ten tor za tydzień” – stwierdził Antonio Giovinazzi.
Ode mnie
Szczerze mówiąc, nie wiem jak zacząć podsumowanie tego wyścigu więc zacznę od zwycięzcy.
Bottas – szybki, skupiony na ściganiu, prawie bezbłędny – zasłużenie wygrywa, wykorzystując maszynę, którą miał.
Leclerc – Ferrari od czasów Raikkonena (tego z 2007 roku) nie miało takiego kierowcy. Zamyka się i jedzie. I robi coś z niczego. Genialny wyścig, biorąc pod uwagę, że wczoraj ledwo wszedł do Q3. Brawo Charles! Przykro to pisać, ale zasługujesz na więcej niż Ferrari w obecnej formie. Oby szybko zespół doszusował do jego poziomu.
Norris – Był bezbłędny po świetnych kwalach. Zrobił swoje i w tym szalonym wyścigu i przy dobrej formie McLarena to dało efekt.
Hamilton – Próbuję być obiektywnym, ale może mi się nie udać. Jak się nie skupia na ściganiu tylko innych sprawach, to choćby było się w idealnej formie, może nie udać się wygrać. Kara przed wyścigiem, kara po wyścigu, problemy techniczne i jest 4. miejsce. W wyścigu, który kończy 11 aut… I tylko szkoda, że Lewis nie jest w stanie znieść tego, że inny kierowca go wyprzedza, bo znów odebrał Alexowi Albonowi podium.
Sainz – Mocny wyścig, mało błędów fajne walki. Ale został pokonany przez rywala z zespołu. A w przyszłym roku idzie do Ferrari…
Perez – Karma. Trochę tak to odbieram. Racing Point zaliczyło dziś bolesny spadek entuzjazmu. Kiedyś, jako Racing Point, w takich szalonych wyścigach potrafili stawać na podium. Dziś mają bolid, a lądują daleko. Na pewno zgarną jeszcze wysokie miejsca w tym sezonie, ale dziś tempa wyścigowego nie mieli. Być może dopadły ich te same problemy co inne Mercedesy.
Gasly – Kolejny szczęśliwiec. AlphaTauri zaliczyło solidny wyścig z dobrą strategią i bez błędów. Dziś dawało to 7. miejsce.
Ocon – No nie wyszedł ten wyścig Estebanowi. Nie jest łatwo wrócić do F1, nawet po tylko jednym roku przerwy. Póki co daleko za Danielem.
Giovinazzi – Nie ustrzegł się błędów, po jednym z restartów (trzech!) wyjechał poza tor i spadł na ostatnie miejsce. Tempa nie było, z Kimim przegrywał. Mimo 2 punktów nie może być zadowolony.
Vettel – Jasne, styl z jakim Ferrari pozbyło się Seba jest słaby, ale przyczyny takiej decyzji widać w kolejnym wyścigu Vettela jak na dłoni. Niestety. Ponownie nie zachował zimnej krwi, obrócił się bez dużego kontaktu i stracił szanse na duże punkty. Przeciwieństwo Leclerca.
Latifi – To może być jego najlepszy wynik w tym sezonie, ale czasy okrążeń były fatalne i praktycznie cały czas jechał ostatni. Otwartym pozostaje kwestia równości aut w Williamsie. Poza tym – to był jego debiut w F1.
Nie ukończyli…
Raikkonen jechał swoje – bez błysku, ale pewnie i regularnie. Byłby bez problemy 8. albo 9, gdyby nie feralne koło. Wygląda na to, że był jakiś problem z nakrętką, który objawił się dopiero podczas restartu, gdy ciśnie się już „na maksa”.
Albon spisał się rewelacyjnie, brawo dla niego. Oby mógł swoją formę potwierdzić wynikami. Max też jechał swoje i też bardzo szkoda jego awarii.
Kvyat jechał dość pewnie i miał niezły wyścig aż do przebitej opony.
Russell – Domyślam się, że był rozczarowany – nie tyle wynikiem, co tempem. Williamsy miały je dziś najsłabsze. Gdyby dojechał do mety, byłby tylko przed Latifim. Nie mniej on jako kierowca spisał się raczej bez zarzutu, poza startem, na którym znów stracił sporo miejsc.
Grosjean – Znów błędy i to nie wynikające z problemów z hamulcami.
Magnussen – Jechał dobry wyścig, ale Haas ma ogromny problem i według mnie to wszystko zmierza ku końcowi tej ekipy w F1.
Stroll – Wyścig jechał przecięty, ale były duże problemy z bolidem.
Ricciardo – „Niech ten sezon już się skończy żebym mógł pójść do McLarena”.
Zgadzacie się z czymś lub nie? Dajcie znać, co dzisiejszy wyścig znaczy dla dalszych losów mistrzostw!