Jak sugeruje dziennikarz Adam Cooper, Carlos Slim – jeden z najbogatszych ludzi świata – może kupić ekipę Haasa i tym samym uratować miejsce Sergio Perezowi w Formule 1.
Przyszłość Pereza w świetle plotek o przejściu Sebastiana Vettela do Astona Martina jest niepewna. Jego menadżerowie mają od kilku miesięcy pracować nad nowym kontraktem dla Meksykanina w innej ekipie.
Mówi się, że jednym z zespołów zainteresowanych Perezem może być Alfa Romeo Racing ORLEN, gdzie miałby zastąpić Kimiego Raikkonena. Inną opcją miałaby być posada w Haasie. Problem jednak w tym, że przyszłość ekipy w F1 jest niepewna, o czym sam wygadał się niedawno Romain Grosjean.
Według Coopera możliwy jest scenariusz, w którym Slim, właściciel największej meksykańskiej firmy telekomunikacyjnej, odkupi zespół od Gene Haasa. Jedno z miejsc w nim zająłby Perez. Drugie mogłoby trafić do juniora Ferrari jako część nowej umowy silnikowej z włoskim producentem. Taki ruch byłby opłacalny ze względu na nowe ograniczenia budżetowe w F1, a tak skonstruowana umowa z Ferrari, dałaby kolejne oszczędności.
W takim wariancie posady w F1 straciliby Romain Grosjean i Kevin Magnussen i można spodziewać się, że tylko ten drugi byłby w stanie powalczyć o pozostanie w F1 w innej ekipie.