To od początku nie był spokojny wyścig dla zawodników Orlen Team Targa. Błędy własne, rywali oraz usterki sprzętowe sprawiły, że ostatecznie po 12 godzinach jazdy polski zespół musiał wycofać się z rywalizacji w 24H Nurburgring.
Robert Kubica, Marcin Skrzypczak, Niall Quinn, Graham Quinn i Pablo Araujo startowali do wyścigu z 13. miejsca. Taką pozycję wywalczył Robert Kubica, który sam przyznał, że jego okrążenie nie było idealne i mógł urwać jeszcze sekundę.
Wyścig rozpoczął się od kontaktu jeszcze przed startem. Robert uderzył lekko w tył auta jadącego przed nim. „Widziałem ich daleko przed sobą, wcisnąłem gaz, a potem nagle pojawili się tuż przede mną. W ostatniej chwili wcisnąłem hamulec” – mówi o tym Robert.
"Widziałem ich daleko przed sobą, wcisnąłem gaz, a potem nagle pojawili się tuż przede mną. W ostatniej chwili wcisnąłem hamulec" – mówi o tym incydencie przed startem Robert#Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN #RK88 pic.twitter.com/e6nvrSMH3o
— Powrót Roberta (@powrotroberta) April 25, 2020
W aucie były uszkodzenia, które nieco obniżały prędkość maksymalną, ale dało się nim jechać w konkurencyjny sposób. Już na 2. okrążeniu doszło do poważnego wypadku, po którym konieczne były naprawy. Robert bronił się przed rywalem i zjechał lekko w lewo, doszło do kontaktu i auto Polaka obróciło się.
Po wyjeździe z boksu auto nie spisywało się idealnie, tracąc ponad 10 km/h na prostej. Orlen Team Targa spadł na ostatnie miejsce. Konieczna była zmiana strategii i skrócenie stintu Roberta. Potem sprawy zaczęły wyglądać lepiej bowiem to inni mieli problemy, a solidny stint zaliczył Marcin Skrzypczak.
Niestety, na początku swojego pierwszego okrążenia, Pablo Araujo doświadczył usterki – odłączyła mu się kierownica. To spowodowało kolejne duże opóźnienie. Zastąpić musiał go Robert, który ponownie jechał bezkompromisowo.
Była przygoda z shifterem Pablo Araujo, która zmusiła do wjechania do boksów i zmiany kierowców (do zobaczenia w relacji live – https://t.co/9RC63BhAB8 ) a teraz taka walka #Kubica#ORLEN #ORLENTeam @TeamORLEN @PKN_ORLEN #RK88 pic.twitter.com/vzPBSCIZuE
— Powrót Roberta (@powrotroberta) April 25, 2020
Bardzo dobry, podwójny stint Kubicy zakończył się przekazaniem kierownicy Niallowi Quinnowi, a następnie jego bratu Grahamowi. Obaj pojechali bardzo szybko i pewnie, ale ten drugi nie ustrzegł się błędu, zarabiając karę postoju w alei serwisowej za przekroczenie prędkości w niej.
O godz. 1:30 do auta wsiadł Robert Kubica – ponownie na podwójny stint. Orlen Team Targa zajmował wówczas 8. miejsce. Kubica wykręcał najlepsze czasy ze wszystkich kierowców ekipy…
… wykazując się przy tym niesamowitą regularnością.
Ponownie jednak jechał bezkompromisowo, chcąc jak najszybciej wyprzedzać dublowanych. Jeden z takich manewrów zakończył się mocnym uderzeniem w bandę, po którym potrzebne było 25 minut napraw.
"Nothing good happens after 2 AM" No i niestety przy dublowaniu Robert Kubica zalicza potężny wypadek, który może zakończyć wyścig @TeamORLEN Targa. Czy uda się naprawić – https://t.co/9RC63BhAB8#Kubica #ORLEN @PKN_ORLEN #ORLENTeam pic.twitter.com/jroShzGtdr
— Powrót Roberta (@powrotroberta) April 26, 2020
Po małym zamieszaniu, dokonano napraw, a Robert wyjechał na tor. Auto wydawało się zachowywać względnie nieźle i była szansa na dojechanie nim do mety. Niestety, ponownie był kontakt z dublowanymi.
Nie dało się już po nim naprawić auta i Orlen Team Targa musiał wycofać się z rywalizacji.
Mimo wszystko brawa za inicjatywę dla PKN Orlen oraz start dla naszych zawodników. Otrzymaliśmy dawkę wyścigowych emocji, których obecnie tak bardzo brakuje.
Poniżej zobaczycie skrót rywalizacji z większą liczbą nagrań i wypowiedzi: