Jak szef DTM, zapatruje się na dołączanie do swojej serii kierowców F1? O co często pytana jest mistrzyni W Series i czy rzeczywiście Nicholas Latifi podpisał już kontrakt z Williamsem?
Berger by chciał
Szef serii DTM podczas finałowych zawodów tegorocznego sezonu został zapytany o plotki łączące Roberta Kubicę czy Jensona Buttona z serią DTM na sezon 2020.
„Tak wielkie nazwiska jak Robert Kubica zawsze są na naszym celowniku. Ale to zależy od wielu czynników, takich jak budżet czy dostępność miejsc” – mówi Berger.
W ostatnim czasie pojawiły się plotki o tym, że również Jenson Button może być kierowcą DTM. Brytyjczyk, któremu niedawno urodziło się dziecko, zapowiedział już, że kończy starty w Azji i może teraz szukać miejsca w Europejskiej serii. Był on gościem ostatniej rundy serii w sezonie 2019 i spisywał się ze zmiennym szczęściem.
Z DTM jest również łączony Nico Hulkenberg, który pożegna się z F1 po obecnym sezonie. Sam Niemiec wyśmiał niedawno te pogłoski.
Berger pytany o pojawienie się ponownie w jego serii tak wielkich nazwisk jak kilka czy kilkanaście lat temu, gdy jeździli w niej Mika Hakkinen, Jean Alesi, Heinz – Harald Frentzen czy Ralf Schumacher, opowiada: „Bez wątpienia chciałbym widzieć takie nazwiska regularnie w DTM. Byli sportowcami na podobnym poziomie do naszych kierowców DTM, którzy według mnie są kierowcami na najwyższym poziomie, choć nie są tak znani jak Kubica czy Button”.
Latifi klepnięty?
Claire Williams zapowiedziała, że Williams ogłosi nazwisko swojego drugiego kierowcy na sezon 2020 po Grand Prix Abu Zabi. Portal motor.es podaje jednak, że umowa już została podpisana.
„Jak dowiedział się motor.es, Nicholas Latifi został wybrany na sezon 2020 po przepracowaniu roku jako kierowca rozwojowy, uczestniczący w testach i pięciu sesjach treningowych” – piszą Hiszpanie.
O tym, że to Latifi będzie kierowcą Williamsa w sezonie 2020 nikogo raczej nie trzeba przekonywać. Pewnego rodzaju umowa wstępna została podpisana już dawno temu, teraz pozostaje jedynie dogranie szczegółów finansowych z kierowcą i jego ojcem. To może być jednak możliwe dopiero wtedy, gdy będzie znana końcowa pozycja Latifiego w Formule 2. Obecnie zajmuje 2. miejsce – bez szans na mistrzostwo i z 10-ma punktami przewagi nad trzecim Lucą Ghiotto.
Chadwick: Pytają mnie o Kubicę
Jamie Chadwick – mistrzyni pierwszego sezonu W Series oraz kierowca testowy Williamsa – przyznaje, że często spotyka się z pytaniem, czy zastąpi Roberta Kubicę w przyszłym sezonie. Jest jednak świadoma tego, że nie jest to możliwie i stąpa twardo po ziemi w sprawe swoich szans na dostanie się do F1.
„Formuła 1 jest nadal bardzo daleko ode mnie. Wiem, czego muszę się nauczyć i za kilka lat będę gotowa na takie miejsce. Nie chcę się śpieszyć i spalić. W sieciach społecznościowych wielu ludzi pyta mnie, czy zastąpię Roberta Kubicę, ale nie jest to realistyczna opcja. Nadal muszę się rozwijać. Chcę być jak najlepszym kierowcą i pozostać w F1 jak najdłużej. Zanim dostanę się do F1, chcę wykonywać jak najlepszą pracę w innych seriach, a nie jeździć rok czy dwa na F1 bez dobrego powodu” – mówi Chadwick dla The Guardian,