W przerwie startów Roberta Kubicy w Formule 1 możemy zajrzeć na chwilę do innych kategorii i występów Polaków w nich. A w tym przypadku Polek. Zapraszam Was do przeczytania rozmowy Przemysława Garczyńskiego z Agatą Smółką.
Agata Smółka – jedyna Polka startująca w Ferrari Challenge Europe, a zarazem jedna z zaledwie dwóch kobiet walczących o punkty w jej klasie wyścigowej. W swoim drugim sezonie walczy obecnie o zwycięstwo w serii. Porozmawiałem z nią chwilę na temat rywalizacji na torze i nie tylko – zapraszam do lektury.
Zacznijmy od początków… Skąd się wzięło w Tobie zainteresowanie motorsportem?
Zamiłowanie do szybkiej jazdy samochodem towarzyszyło mi od zawsze, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja do wzięcia udziału w wyścigach, nie zastanawiałam się ani minuty. Wiedziałam, że to dokładnie to, co chcę teraz robić.
Wcześnie podjęłaś decyzję o spróbowaniu swoich sił?
Ścigam się od dwóch lat. Wcześniej brałam udział w małych lokalnych imprezach, ale zawsze ciągnęło mnie, żeby sprawdzić siebie na najlepszych torach Europy.
Decyzję o startach w wyścigach podjęłam dosyć spontanicznie po zakończeniu sezonu w 2017 roku. Od pierwszego dnia porównywałam swoje czasy okrążenia toru z pozostałymi uczestnikami i chciałam być lepsza. Wyścigi po prostu mnie wciągnęły.
W ubiegłym sezonie w ramach Ferrari Challenge zadebiutowałaś w zespole Rossocorsa w klasie Shell Am. Dużo czasu zajęły Ci przygotowania?
Zazwyczaj na miesiąc przed wyścigiem zwiększam intensywność treningów na siłowni, do tego dochodzi odpowiednia dieta, dużo ruchu, jak i ćwiczenia na symulatorze, które pozwalają mi na zapoznanie się z danym torem.
Ferrari Challenge to 4-dniowa impreza z czego 2 dni przeznaczone są na testy, sprawdzam wtedy tor w realu, widzę jak zachowuje się mój samochód, sprawdzam prognozy pogody. Weekend to już starty w wyścigach, do tego czasu muszę znać już tor na pamięć i skupić się na jak najlepszym prowadzeniu samochodu.
Dlaczego akurat Ferrari Challenge Europe, a nie np. Lamborghini Super Trofeo, jak – do niedawna – Artur Janosz?
Swego czasu zaprzyjaźniłam się z ekipą z katowickiego Ferrari i kiedy padła propozycja startu w wyścigach, nie było nad czym się zastanawiać.
Ferrari to unikatowa marka. Zapytaj jakiegokolwiek miłośnika samochodu o najbardziej znany sportowy czerwony samochód i wszyscy wskażą na logo z czarnym koniem. Włoska marka jest dla mnie idealnym połączeniem designu i mocy, za którą stoi jeszcze piękna, usiana nagrodami historia. Ferrari to jedne z najlepszych sportowych samochodów na świecie, na które miło się patrzy, a do tego ten dźwięk silnika …
Ubiegły rok zakończyłaś na czwartym miejscu w swojej klasie (Coppa Shell Am), z dorobkiem 5 podiów (zawsze tuż za zwycięzcą), 1 pole position i 1 najszybszego okrążenia. W światowym finale na Monzy zajęłaś drugie miejsce w swojej klasie. Ewidentnie widać jednak, że nadal nie powiedziałaś ostatniego słowa: W tym roku, po dziewięciu rundach na trzynaście w sezonie, zajmujesz drugie miejsce, z czterema podiami w tym dwoma zwycięstwami. Od lidera klasyfikacji dzieli Cię zaledwie piętnaście punktów. Idziemy po mistrza?
No jasne, że tak !!!
Współzawodnictwo strasznie mnie wciąga, wiec nie może być inaczej 😉
Jesteś jedną z zaledwie dwóch kobiet – obok Lisy Clark – ścigających się w klasie Shell Am. Jak odnajdujesz się w świecie, nie ukrywajmy, zdominowanym przez mężczyzn?
Jak siedzę za kółkiem, ważny jest dla mnie wyścig i wygrana.Nie ma dla mnie znaczenia, czy w samochodzie obok siedzi mężczyzna czy kobieta.
Która tegoroczna wygrana sprawiła Ci więcej radości – otwierający sezon wyścig w Bahrajnie, czy majowy triumf na Red Bull Ringu?
Red Bull Ring, gdyż nie tylko zajęłam I miejsce w klasie Shell Am, ale również III w generalnej klasyfikacji. Tor mi po prostu siadł i gdyby wyścig był dłuższy, to kto wie, co zadziałoby się dalej 😉
Komu kibicujesz w Formule 1 i dlaczego Ferrari? 😉
To aż takie oczywiste? 😉
Moim obecnym faworytem jest zdecydowanie Charles Leclerc.
Zaparkujmy na chwilę Twoje Ferrari 488 Challenge oraz inne wyścigówki w boksach. Czym Agata Smółka jeździ na co dzień?
Od niedawna jestem bardzo szczęśliwą posiadaczką BMW M2, 370 koni, do setki niewiele ponad 4 sek. No i znowu miło mruczący 3-litrowy silnik…
Kiedy nie jesteś za kółkiem, a do weekendu wyścigowego daleko, najchętniej…
Nadal dużo czasu spędzam na treningach, nie mogę pozwolić sobie na wypadnięcie z formy. Jeśli faktycznie mam dużo czasu do kolejnych wyścigów, pozwalam sobie na częstsze spędzanie czasu z bliskimi mi osobami. Dużo też podróżuję, bo to moje drugie największe hobby po wyścigach. Lubię być w ruchu – jeśli nie jestem na torze to znajdziesz mnie w samolocie z przewodnikiem w ręku. Obecnie na celowniku mam Tybet.
Najbliższy wyścig Ferrari Challenge Europe dopiero pod koniec września, na Imoli. Jak zamierzasz spędzić tak długą przerwę wakacyjną? Jakieś dodatkowe wyścigi, by nie wypaść z rytmu?
Koniec września zbliża się dużymi krokami. Mam już rozpisany plan treningów.
Planuję też dodatkowe testy w symulatorze oraz jazdy na torze – to absolutna konieczność, żeby dobrze przygotować się do startu. Tor Imola nie jest tak wymagający technicznie, jak np. Nürburgring. Jestem dobrej myśli.
Co sądzisz o W Series, gdzie ściga się Gosia Rdest? Od przyszłego roku zawodniczki mają być uprawnione do zdobywania punktów do superlicencji, analogicznie do bliźniaczych serii F3.
Bardzo kibicuję dziewczynom, bo to super sprawa, że mogą zdobyć dodatkowe doświadczenie.
Wszystko jest bardzo profesjonalnie przygotowane: treningi na symulatorach, przygotowanie fizyczne, profesjonalna pomoc ze strony inżynierów i mechaników, aż po organizację samej imprezy.
Jestem ciekawa, kto wygra ten sezon.
Na zakończenie – jeśli mogłabyś spędzić jeden dzień na torze u boku któregoś z obecnych (lub byłych) zawodników Formuły 1, udzielającego Ci porad i sugestii dotyczących jazdy, kogo byś wybrała i dlaczego?
Tu może Cię trochę zaskoczę, gdyż nie będzie to kierowca Ferrari, a kierowca Mercedesa – Lewis Hamilton – ze względu na ogromne doświadczenie w F1 i jego pozytywne podejście do młodszych kierowców, m.in. ulubionego przeze mnie Charlesa Leclerca
Żałuję, że nie dane mi było spotkać Nikiego Laudy. To dla mnie absolutna ikona historii motoryzacji. Przejażdżka z nim byłaby dla mnie prawdziwym zaszczytem.
Z Agatą Smółką rozmawiał Przemysław Garczyński