Lewis Hamilton, który wygrał niedzielny wyścig na torze w Budapeszcie w samych superlatywach wypowiedział się o swoim na ten moment największym oponencie.
Lewis podkreślił, że walka była świetna, ale jednocześnie pełna szacunku. Wyraził nadzieję na to, iż w przyszłości również tak będzie. „Już po stracie gdy znalazłem się tuż za Maxem, to pomyślałem sobie, że ta rywalizacja, o której wszyscy mówią, będzie mogła dzisiaj mieć miejsce”.
Brytyjczyk wyraził zadowolenie z przebiegu ostatnich czterech wyścigów i dodał, że cieszy się z tego, iż tak zacięte wyścigi nastąpiły akurat po okresie kiedy fani mówili dużo negatywnego o tym sporcie. Między wierszami można odczytać, że chodziło mu o narzekania na dominację jego zespołu w początkowej fazie sezonu.
Na koniec wypowiedzi przyznał, że cieszy się z faktu podjęcia rękawicy przez Red Bulla i czeka teraz na Ferrari, które z całą pewnością będzie mocne na torach obfitujących w proste czyli na Spa i Monzy.
Szymon Klimas
Źródło: gptoday.net