Choć Williams nie popełnił wielkich błędów strategicznych podczas Grand Prix Niemiec, to mimo wszystko w przypadku obu swoich kierowców mógł podjąć lepsze decyzje. Swojego braku stanowczości żałuje po rywalizacji na Hockenheim George Russell.
Jak się okazuje, jeszcze przed wyścigiem George miał inną wizję niż zespół.
„Chciałem wystartować na intermediatach, ale założyliśmy opony deszczowe i zostaliśmy na nich podczas pierwszego samochodu bezpieczeństwa, kiedy powinniśmy byli zjechać po opony przejściowe. Potem chciałem zjechać po slicki, ale z jakiegoś powodu zostaliśmy na torze. Wiem, w jakiej pozycji jest zespół i dlaczego został dokonany ten wybór, ale nie stać nas na odrzucanie takich szans. Byliśmy przed Lance Strollem kiedy on zjechał po slicki za samochodem bezpieczeństwa i skończył na czwartym miejscu. To dowodzi, że był to zły wybór” – mówi Russell.
„Chciałem zjechać, ale prawdopodobnie nie byłem zbyt stanowczy żeby powiedzieć zespołowi, że zjeżdżamy. Zjechaliśmy okrążenie później więc mogło być znacznie lepiej” – stwierdził Anglik.
Jego komunikacja z inżynierem wyglądała następująco: Russell mówi, że warunki są już odpowiednie na opony slick, ale dostaje polecenie pozostania na torze. Po chwili ponownie powtarza: „Pomyślcie o suchych oponach. Co zyskujemy zostając na nich? Myślę, że możemy podjąć ryzyko. Co mam robić?” Inżynier odpowiada: Zostań.