Mercedes świętował podczas Grand Prix Niemiec 125-lecie swoich występów w sportach motorowych. Na poczet tego przygotował specjalne malowanie dla bolidów, stroje z epoki dla mechaników i pozostałych pracowników. Wizualna oprawa stała na najwyższym poziomie. Niestety tego samego nie można było powiedzieć o pracy podczas wyścigu.
Andrew Shovlin, dyrektor techniczny zespołu stwierdził, że wyścig był dla niego samego i jego ekipy bardzo frustrujący. Mimo dobrego początku zmagań, gdy obaj zawodnicy znajdowali się na czele stawki, im dalej w wyścig, tym bardziej wszystko szło po równi pochyłej. Mercedes wpadł w pogodową pułapkę, gdy na nieco wysychający już tor spadły kolejne opady świeżego deszczu. Shovlin dodał również, że pogoda była bardzo zdradliwa tego dnia i niestety nie udało im się jej przechytrzyć, gdyż zbyt szybko założyli slicki, podczas gdy deszcz właśnie powrócił.
Pierwszy po opony na suchą nawierzchnie zjechał Bottas. Później, podczas samochodu bezpieczeństwa przegapił szansę na szybki zjazd po opony przejściowe i stracił sporo czasu do Verstappena.
Tymczasem Hamilton otrzymał opony miękkie i to było błędną decyzją. Nie był w stanie utrzymać się w nich na torze i uszkodził bolid naprzeciwko wjazdu do pit lane, więc natychmiast skierował się w tamtą stronę z uszkodzonym nosem. Ekipa była gotowa na przyjęcie Valtteriego i powstało ogromne zamieszanie. Nie mieli przygotowanego przedniego skrzydła na wymianę, prócz tego pojawiła się ogromna sprzeczność w informacjach jaki typ opon ma zostać założony. Prócz tego Hamilton otrzymał karę 5 sekund za nieprawidłowe zjechanie do boksu.
Mimo tak tragicznego postoju ekipa nie straciła jeszcze szansy na dobre miejsca. Ale co się odwlecze.. Dyrektor dodał: „Byliśmy zbyt ostrożni w przechodzeniu na opony na suchą nawierzchnię i straciliśmy na tym pozycje w obu przypadkach.”
Wydarzenie z postojem Hamiltona w boksie Shovlin skomentował słowami widniejącymi w tytule artykułu.
W dalszej części wyścigu ze zmagań odpadł Bottas rozbijając swój samochód. Hamilton dojechał na 11 miejscu, jednak przy zielonym stoliku sędziowie nałożyli karę na bolidy Alfy Romeo i w związku z tą decyzją Hamilton sklasyfikowany został na 9. miejscu, a 10. skończył Robert Kubica.
Szymon Klimas