Jesteśmy już po 7 eliminacjach tegorocznego sezonu Formuły 1. Niestety, emocji w wyścigu o mistrzostwo raczej mamy jak na lekarstwo. Stawkę zdominował zespół Mercedes, który zwyciężył we wszystkich dotychczas rozegranych wyścigach. Co więcej, pierwsze 5 rund „Srebrne Strzały” wygrały w stosunku 1-2…
Wydawać by się mogło, że taka dominacja jednej ekipy dawno nie miała miejsca. Ok, może aż tylu zwycięstw 1-2 nie było, ale warto przypomnieć, że w sezonie 2013, Red Bull, a dokładniej sam Sebastian Vettel zwyciężył w aż… 9 wyścigach z rzędu. Co prawda było to w drugiej części sezonu (od GP Belgii 25 sierpnia do GP Brazylii 24 listopada), ale seria ta wydaje się ciężka do powtórzenia. Wydaje się, bo Mercedesowi brakuje już tylko 2 wyścigów by wyrównać osiągnięcie Vettela. Nieco ciężej może być z pobiciem absolutnego rekordu F1. Ten należy, od roku 1988 do zespołu McLaren – Honda, który za sprawą Alaina Prosta i Ayrtona Senny zwyciężył aż 11 zawodów z rzędu! Mercedes ma też szansę na innego rodzaju rekord. W sezonie 1973 wszystkie wyścigi sezonu wygrały samochody z silnikiem Forda. W tym sezonie ma na to szansę marka ze Stuttgartu To osiągnięcie wydaje się jednak mniej prawdopodobne, bo sezon dziś jest dłuższy (21 do 15), a głównych rywali do zwycięstw napędzają inni dostawcy jednostek.
Może z perspektywy kibiców taka dominacja wydaje się nudna, kiedy nikt nie może nawiązać rywalizacji z wiodącym zespołem, ale z drugiej strony należy docenić wielką pracę, jaka wykonana została przez wszystkich w Brackley, dzięki której, jak mówi sam Lewis Hamilton, Mercedes zapewnił mu i Valtteriemu Bottasowi „najlepsze auto jakim jeździł w życiu”…
Piotr Ciesielski