Robert Kubica nigdy nie uczestniczył w wyścigu Formuły 1 na torze Red Bull Ring (cześniej A1 Ring), choć uczestniczył w weekendzie wyścigowym. Dotychczasowe wizyty na tym obiekcie może wspominać średnio. Przeczytajcie o nich oraz poznajcie więcej informacji o austriackiej arenie zmagań F1.
2001
Właśnie wtedy Robert pierwszy raz startował na A1 Ring. Polak w kwalifikacjach wyścigu European Renault Eurocup 2000 wywalczył pole position, ale zakończył swój wyścig po kolizji już w 3. zakręcie. Warto nadmienić, że było to pierwsze pole position Kubicy w single saterach.
2003
Pierwsze oficjalne starty Roberta Kubicy na torze w Spielberg, zwanym wówczas A1 Ring, to rok 2003 i Formuła 3 w zespole Prema. Jak pamiętamy ten sezon Robert zaczął dopiero od 4. rundy, a wyścig na A1 Ring był jego czwartym startem w tej serii.
W kwalifikacjach do pierwszego wyścigu Robert uzyskał siódmy czas, tracąc 491 do swojego kolegi z Premy, Ryana Briscoe. Tuż przed Robertem był Christian Klien, a tuż za Nico Rosberg. Sam wyścig nie poszedł po myśli Kubicy, który w stawce 30 zawodników zajął 11. miejsce. Tuż za nim przyjechał Timo Glock.
W kwalifikacjach do drugiego wyścigu Robert był czwarty, a wyprzedzili go jedynie Briscoe, Alexandre Premat i Nico Rosberg. Tuż za Kubicą byli Oliver Pla, Markus Winkelhock, Bruno Spengler, Roberg Doornbos czy Nicolas Lapierre.
Niestety, z powodu awarii elektroniki Robert nie wystartował nawet do tego wyścigu.
2018
Rok temu Grand Prix Austrii było drugim wyścigiem, w którym Robert Kubica uczestniczył w sesji treningowej. Polak dostał jednak dość niewdzięczne zadania na rzecz zespołu.
„Fajnie było pojeździć znów bolidem Formuły 1 choć nie w oknie ustawień, na których się ścigamy. Fajnie było poczuć prędkość i pomóc zespołowi w zbieraniu danych, choć niektóre są trochę dziwne. Odczucia były pozytywne i jestem z tego zadowolony i nawet wyglądało to lepiej niż sobie myślałem. Tor bardziej nam odpowiada i zachowanie bolidu jest bardziej przewidywalne co jest dużym plusem. Wynika to z konfiguracji toru i warunków na torze, ale trudno mi powiedzieć, co zrobią zawodnicy, szczególnie, że jeździłem samochodem, który ma mało wspólnego z tym, którym będą jeździć kierowcy” – mówił Robert po swoim treningu dla Eleven Sports.
Kubica zajął w nim ostatnie, 20. miejsce, tracąc pół sekundy do Lance Strolla.
Jak zatem widać doświadczenie Roberta nie jest zbyt duże, ale tor Red Bull Ring jest zbyt skomplikowanym obiektem i nie powinno to stanowić dużej trudności.
A Russell?
George ma zdecydowanie większe doświadczenie na tym torze. Startował tu już w 2015 roku w Europejskiej Formule 3, zajmując 5, 7. i 9. miejsce. Rok później był 5, 2. a trzeciego wyścigu nie ukończył.
W 2017 roku w GP3 George w pierwszym wyścigu triumfował, a w drugim był szóśty.
W minionym roku George świetnie spisał się na Red Bull Ringu pierwszy wyścig wygrywając, a w drugim będąc drugi. Można zatem śmiało stwierdzić, że ten obiekt mu pasuje.