Szefowa Williamsa, Claire Williams, była gościem Natalie Pinkham w podcaście znanej dziennikarki. Bardzo chwaliła zmiany w składzie, jakie jej ekipa poczyniła w ubiegłym roku, zatrudniając Roberta Kubicę i George Russella, z których postawy jest obu zadowolona.
Nathalie Pinkham zapytała, czy to dobrze, że Robert Kubica jeździ w Formule 1, biorąc pod uwagę to, że nie pokonał jeszcze George Russella w kwalifikacjach czy wyścigu.
„Nasi kierowcy są tymi, którzy sprawiają, że się uśmiecham. Uwielbiam ich obu, mieliśmy ogromne szczęście i jestem bardzo zadowolona, że w ubiegłym roku dokonaliśmy zmian. George jest cudowny, zawsze ma uśmiech na twarzy mimo że musi być mu bardzo trudno w tej sytuacji. Jest debiutantem i choć wiedział co go czeka, bo byliśmy szczerzy z naszymi kierowcami co do tego, w jakim miejscu się znajdujemy, ale mimo to wykonuje ciężką pracę i wszystko to, o co go prosimy, chce się pokazać, podobnie zresztą jak Robert” – odpowiedziała szefowa zespołu, odnosząc się do obu zawodników.
Następnie skupiła się już wyłącznie na Robercie.
„Szczerze wierzę, że Robert ma wszystko, czego potrzeba na torze. Mimo że George pokonał go we wszystkich sesjach, to są bardzo blisko siebie na torze. Kontuzja Roberta w żaden sposób nie ogranicza go na torze. Jednym z powodów, dla których chciałam go w bolidzie jest to, że naciska i to naprawdę mocno. Mówi inżynierom czego chce i tego właśnie potrzebujemy. Mamy 2 dwóch równych kierowców, którzy rozumieją, co dzieje się z samochodem i nie wahają się mówić, co jest nie tak z samochodem. Nie mogłabym być bardziej zadowolona z naszych kierowców i mam tylko nadzieję, że będziemy w stanie dać im samochód, który chcą mieć, a to pozwoli nam wrócić tam, gdzie chcemy być” – dodała Claire.
Kolejne pytania dotyczyły Russella, który był oczywiście głównym obiektem zainteresowania brytyjskiej dziennikarki.
„George ma wielkich mentorów, ma cudownych rodziców, Steve i Alice to wspaniali ludzie, podobnie jak jego mendadżer z Mercedesa. Dzięki temu może dziś tak dobrze komunikować się z zespołem. Często zapominamy, że ma zaledwie 21 lat. Jest bardzo dojrzały i elokwentny” – powiedziała Claire Williams, dodając przy tym, że George Russell nadal korzysta z power pointa, prezentując w nim swoje przemyślenia po każdym wyścigu.
„To dla nas fantastyczne i obaj wykonują wspaniałą pracę, spędzając czas z inżynierami i mechanikami” – uzupełniła.
Zapytana, czy jest wśród nich lider, odpowiedziała: Nie, ale radzą sobie z tym dobrze. Można myśleć, że obaj mają mocne osobowości, ale nie ma przepychania się łokciami. Obaj chcą mieć pewność, że odegrają ważną rolę w powrocie Williamsa tam, gdzie powinien być.”
Czy według niej Russell ma szanse na wielkie sukcesy w przyszłości?
„Jestem przekonana, że George to przyszły mistrz świata. Jestem w 100% przekonana o tym i mam nadzieję, że stanie się to z nami” – powiedziała Claire.
Nie brakowało również opowieści o przeszłości czy sprawach rodzinnych. Claire stwierdziła m.in, że jej ojciec nigdy nie był na wakacjach czy w supermarkecie, bo F1 to cały jego świat.