W rozmowie z Patrykiem Mirosławskim z Eleven Sports Robert Kubica przyznał, że Williams nie przywiózł na Grand Prix Monako większego pakietu poprawek. Jedynym życzeniem Polaka jest to, żeby jego samochód był taki sam przez cały weekend, co nie miało miejsca w Hiszpanii.
„Magia Monako jeżeli chodzi o kierowcę jest bardzo prosta. Jest to tor uliczny, który już 10 lat temu wydawał mi się wąski. Ulice są takie same, jak były wtedy, a bolidy są większe i szybsze. Ten tor nie wybacza błędów, dlatego bardzo ważne będą wyczucie i prowadzenie bolidu. Mam nadzieję, że uda się z nim zaprzyjaźnić lepiej” – powiedział Robert o wyjątkowość wyścigu w Księstwie.
Zapytany, czy na tym torze więcej zależy od kierowcy czy samochodu, Polak mówi: „Po swoich doświadczeniach powinienem powiedzieć, że tak, ale powiem nie. To nie jest tak, ze kierowa potrafi tu zrobić coś ponad limit. Bolid jest tu jednak ważniejszy niż na normalnych torach, bo pewnych rzeczy się nie przeskoczy, a fizyka jest ta sama” – stwierdził Kubica.
Zapytany o to, czego życzy sobie przed tym weekendem, Polak odpowiada: „Dużym plusem byłoby, gdybyśmy byli w stanie mieć taki sam bolid w trakcie całego weekendu, bo to poprawi komfort jazdy i to, co dzieje się z bolidem”.
Niestety, ponownie nie możemy liczyć na to, że Williams przywiózł części, które poprawią zachowanie i szybkość bolidu.
„Jeżeli chodzi o poprawki, to mamy tylko modyfikacje, które trzeba przygotować na ten tor, bo inaczej by się na przykład nie dało skręcić” – stwierdził Polak.
Został on również poproszony przez Patryka Mirosławskiego o komentarz dotyczący konieczności oddania pierwszego treningu w Grand Prix Kanady Nicholasowi Latifiemu.
„Na pewno brak okrążeń na takich torach, jak Kanada będzie odczuwalny, ale tak już jest i nie ma co tego komentować” – stwierdził Robert.
Źródło: Eleven Sports